Plotkowano o kryzysie, a teraz takie wieści ws. Anny Lewandowskiej. Co za klęska
Anna Lewandowska nie daje o sobie zapomnieć. Konsekwentnie buduje swoją pozycję na rynku, inwestując w coraz to nowe biznesy i wchodząc we współprace ze znanymi markami. Nieustannie głośno jest też o jej związku z Robertem Lewandowskim, zwłaszcza w kontekście trwającego obecnie Euro 2024. Niespodziewanie nadeszły wieści, które influencerka może traktować zarówno jako sukces, jak i porażkę.
W ostatnich tygodniach o Annie Lewandowskiej mówiono przede wszystkim w kontekście rzekomego romansu z instruktorem bachaty. Wszystko za sprawą opublikowanego w sieci wideo, na którym trenerka energicznie pląsa, znajdując się bardzo blisko przystojnego Hiszpana. Do oburzenia i niewybrednych żartów internautów musiał w końcu odnieść się Robert, który stanął murem za żoną i podkreślił, że Polacy jako naród nie są wyluzowani, stąd cała "afera".
Skandal rozgrywał się oczywiście w atmosferze zbliżającego się, a obecnie trwającego już Euro 2024. Pech chciał, że kontuzja skutecznie wykluczyła kapitana reprezentacji z pierwszego meczu, który ostatecznie Biało-Czerwoni przegrali 1:2, ulegając Holandii. Gwiazda sama musiała odpowiadać na nieprzychylne komentarze fanów futbolu.
Zamieszanie wokół swojej osoby wykorzystała jednak na własny użytek. Po kilku wcześniejszych zapowiedziach ogłosiła bowiem, że wkrótce wystartuje jej kolejna inicjatywa - kompleks sportowo-taneczo-fitnessowy w Barcelonie, który, jak napisała na Instagramie pod wideo promującym, ma stać się "drugim domem dla miłośników aktywności fizycznej". Obserwatorzy gratulują jej w komentarzach, a zagraniczni dziennikarze nie mają wątpliwości, że to kolejny projekt Lewandowskiej, który okaże się wielkim sukcesem.
Kilka dni później w sieci opublikowano jednak ranking, który celebrytka może odczytywać jako osobistą porażkę.
Mowa oczywiście o corocznym zestawieniu magazynu "Forbes", skupiającym się na znanych Polkach, które zbudowały "najlepszą markę osobistą". W 2024 jego zwyciężczynią mogła być jedynie Iga Świątek, tenisistka, która w swojej dziedzinie wspięła się na absolutne wyżyny. Jej medialną wartość wycenia się na 1,72 mld zł. Trzecią lokatę też zresztą zajęła sportsmenka, Magda Linette (409,6 mln zł). Drugie miejsce należy natomiast do Agnieszki Holland (468,4 mln zł).
Kolejne pozycje należą do Dody (305 mln zł), tenisistki Magdaleny Fręch (280 mln zł), Margaret (269 mln zł), Katarzyny Cichopek (251 mln zł), Małgorzaty Rozenek-Majdan (245 mln zł) i Sanah (243 mln zł). Pierwszą dziesiątkę zamyka natomiast właśnie Anna Lewandowska (233 mln zł). Choć samo znalezienie się na liście to duży prestiż, w kontekście zeszłorocznych wyników promotorka zdrowego trybu życia może czuć pewien niedosyt; wtedy zajęła bowiem drugie miejsce. W stosunku do 2023 r. 36-latka straciła aż 44 mln zł na wartości.
Przypomnijmy, że żona światowej gwiazdy futbolu jest właścicielką pięciu firm, które łącznie zatrudniają 200 osób. Odpowiada za takie marki jak Foods by Ann (zdrowa żywność) i Phlov (kosmetyki do pielęgnacji), wprowadziła na rynek aplikację treningowo-dietetyczną oraz catering dietetyczny SuperMenu, a poza tym regularnie organizuje obozy treningowe. Wspomniane wyżej centrum sportowo-rekreacyjne to kolejna duża inicjatywa Lewandowskiej.
Zobacz też:
Lewandowski przerwał milczenie, co dzieje się w ich domu. Wszystko teraz w rękach Anny
Najpierw kontuzja Roberta, a teraz takie wieści. Anna Lewandowska spowodowała stłuczkę
Nie milkną plotki o rzekomym romansie Lewandowskiej. Tak to widzi Sykut-Jeżyna