Potwierdziło się ws. Kuszewskiego. Nowy program w TVP to był tylko początek
Kacper Kuszewski idzie jak burza. "M jak miłość", który przyniósł mu szeroką rozpoznawalność, to już przeszłość, teraz aktor spełnia się bowiem w programach rozrywkowych. Dopiero co informowaliśmy, że został gospodarzem w lubianym show TVP, a właśnie okazało się, że na tym nie koniec. Telewizja publiczna zwróciła się do niego z jeszcze jedną lukratywną ofertą.
Kacper Kuszewski był związany z "M jak miłość" przez 18 lat. W telenoweli wcielał się w Marka Mostowiaka i to właśnie ta rola na zawsze zdominowała jego aktorską karierę. W ostatnim czasie 48-latek skręcił jednak w inną stronę. W okresie 2018-2021 był jurorem w "Twoja twarz brzmi znajomo" w Polsacie, a wiosną tego roku sam wystąpił w jego specjalnej, jubileuszowej odsłonie z dopiskiem "Najlepsi" w tytule.
Nie od dziś wiadomo, że gwiazdor świetnie śpiewa. Udowodnił to rolami teatralnymi, na debiutanckiej płycie pt. "Album rodzinny" czy w nieistniejącym celebrity talent show "Jak oni śpiewają", w którym zajął trzecie miejsce. Mniej więcej w tym samym czasie był wokalistą zespołu Leszcze. Nic dziwnego, że bliskiemu branży muzycznej celebrycie, który w dodatku sprawdził się w formacie rozrywkowym, zaproponowano poprowadzenie teleturnieju.
Wcześniej gospodarzami "Tak to leciało!" byli Sławomir Zapała i Kajra, którzy zastąpili Macieja Miecznikowskiego. Na małym ekranie nie zabawili jednak długo; mówiło się, że to właśnie Kuszewski zrzucił ich ze stołka.
"Media już zwietrzyły sensację i pojawiły się gdzieniegdzie hasła, że ja kogoś wygryzłem. Drodzy państwo, nikogo nie wygryzłem. Po prostu ktoś do mnie zadzwonił i powiedział: 'Szukamy nowego prowadzącego, będzie zmiana na tym stanowisku'. I zapytano mnie, czy się zdecyduję. Nie musiałem nikogo gryźć. Jeśli ja bym tej oferty nie przyjął, to dostałby ją kto inny (...)" - oznajmił w rozmowie z Plotkiem. Jak informowało wówczas źródło portalu, aktor okazał się po prostu najlepszy na castingu.
Jakby tego było mało, Kuszewski weźmie udział w jeszcze innym, nowym tytule w ramówce. Z uwagi na to, że jego gaża jest nieco mniejsza niż Sławomira i Kajry, aktorowi zaoferowano swego rodzaju pakiet. Okazuje się, że będzie on pełnić również rolę narratora w "Origins of love. Polak szuka żony", nowym programie randkowym w Telewizji Polskiej.
Właśnie ruszyły castingi i kampania promocyjna chicagowskiej edycji show. Jak informują Wirtualne Media, na oficjalnej stronie TVP można zobaczyć krótkie biogramy mężczyzn mieszkających za granicą, którzy poszukują miłości w ojczyźnie. Wybrane przez nich osoby zostaną zaproszone do miasta będącego nieoficjalną stolicą Polonii, aby móc się bliżej poznać i spędzić pierwsze wspólne romantyczne chwile. Potencjalni partnerzy zostaną wyłonieni w ramach przesłuchań, które są obecnie mocno reklamowane w spotach.
Jak dowiedział się ShowNews, Kuszewski użyczy swojego głosu do przybliżenia historii bohaterów show. Niewykluczone, że pojawi się na antenie także w odcinkach. Ma zatem szansę zostać męskim odpowiednikiem Marty Manowskiej, dotychczas najsłynniejszej swatki TVP.
Według źródła serwisu celebryta zgarnie niezłą sumkę.
"Kacprowi faktycznie na wstępie zaproponowano niższy kontrakt, niż miał Sławomir, ale dostał obiecaną drugą fuchę. W sumie w tym sezonie może liczyć na zarobek rzędu 150 tys. złotych" - czytamy na portalu.
I pomyśleć, że nie tak dawno w programie "Wykolejeni Podcast" żalił się na swoją sytuację finansową, ujawniając m.in. swoje zarobki w słynnym serialu TVP.
"Ja pod koniec mojego bycia w 'M Jak Miłość' miewałem np. 1 lub 2 dni zdjęciowych w miesiącu. Moja stawka to nie było trzy tysiące złotych, to było trochę mniej. Czy to waszym zdaniem są zarobki na poziomie gwiazdy? Pięć tysięcy miesięcznie? I to jest brutto, czyli odliczcie podatek, prowizję agencji. To są takie kwoty" - utyskiwał.
Teraz nie powinien już mieć powodów do narzekań.
Zobacz też:
Kacper Kuszewski znienacka potwierdził krążące o nim plotki. A jednak, to trwa od lat
Zielińska zabrała głos. Aktorka nie kryje, co łączy ją z Kacprem Kuszewskim
Kuszewski niespodziewanie usłyszał diagnozę. Żył z tym od dawna