Pręgowski skomentował decyzję Bursztynowicz. Nie ma wątpliwości
Wciąż nie milkną echa jednej z najbardziej niespodziewanych decyzji aktorskich ostatniego czasu. Chodzi oczywiście o odejście Barbary Bursztynowicz z "Klanu". Aktorka po 27 latach zdecydowała, że nie chce już występować w produkcji o rodzinie Lubiczów. Decyzję kobiety postanowił skomentować Piotr Pręgowski, który miał okazję występować z nią w telenoweli.
Pod koniec stycznia na antenie TVP wyemitowano ostatnie odcinki "Klanu" z udziałem Barbary Bursztynowicz. Aktorka, która od początku emisji telenoweli wcielała się w postać Elżbiety Chojnickiej, dość nagle zrezygnowała ze swojej roli.
Aktorka tłumaczyła decyzję chęcią odcięcia się od postaci oraz marzeniami o spróbowaniu sił w nowych rolach. Decyzją Bursztynowicz zaskoczeni byli nie tylko fani, ale także jej znajomi z produkcji, którzy o jej ocenę wielokrotnie byli pytani przez media.
Ostatnio o decyzji Barbary postanowił wypowiedzieć się Piotr Pręgowski, który w czasach grania w "Klanie" był z nią dość blisko.
Piotr Pręgowski w "Klanie" pojawił się w 2021 roku. Grał Mirosława Zielińskiego - wdowca po Irenie. Mężczyzna przypadkowo spotkał na cmentarzu bohaterkę graną przez Bursztynowicz i od razu wzbudził w niej zainteresowanie. Wątek tej dwójki ciągnął się przez kilkadziesiąt odcinków i urwał się w dość niespodziewanym momencie.
Uważne oko i ucho fanów "Klanu" mogło jednak wypatrzeć Piotra Pręgowskiego w jeszcze dwóch rolach. Aktor przez lata wcielił się w pracownika firmy kurierskiej "Migiem", należącej do Jerzego Chojnickiego i Antoniego Zabużańskiego. W kilku odcinkach podkładał także głos do postaci Tadeusza Koziełły, granego przez Andrzeja Strzeleckiego.
Piotr miał więc kilka dobrych okazji, by zaznajomić się z osobami pracującymi na planie "Klanu", w tym z Barbarą Bursztynowicz.
W rozmowie z Plejadą Pręgowski tak skomentował decyzję byłej koleżanki z planu.
"Wszystko w życiu powoli od nas odchodzi. Odchodzi dzieciństwo, młodość, bliscy, więc role też często odchodzą. To jest zupełnie naturalne" - zaczął.
Aktor dość pokrętnie wypowiedział się o odejściu Bursztynowicz z serialu.
"Każdy jest w jakimś miejscu przez pewien czas. Dłużej lub krócej. Tam, gdzie mu to pasuje i interesuje go. Potem te emocje mijają lub jest zainteresowanie. Ja nie widzę w tym ani nic złego, ani nic dobrego. To jest po prostu natura rzeczy i tak bym to wszystko oceniał. Ja też gdzieś bywałem, potem unikałem, następnie pojawiałem się gdzieś indziej. To jest element życia. Nie da się inaczej" - kontynuował swój wywód.
Dalej Pręgowski przeszedł do ogólnego oceniania swojego zawodu, który w jego opinii wiąże się z wypełnianiem pewnych obowiązków, które mają swój termin ważności.
"My jesteśmy przecież aktorami. Mamy to do siebie, że wykonujemy po prostu jakieś zadanie, bo mamy do tego większe lub mniejsze uzdolnienia, a nasze decyzje i tym bardziej życie prywatne, jest zupełnie inne. To nie musi się przecież łączyć" - mówił.
W końcu jednak były gwiazdor "Rancza" odniósł się bezpośrednio do swojej koleżanki z branży.
"Ja nie wiem, czemu odeszła Barbara Bursztynowicz. Ja jej takiego pytania nie zadałem, ale każdy z nas stara się postępować w zgodzie ze sobą i robić dla siebie dobrze" - zakończył.
Zobacz też:
Tuż po odejściu z "Klanu" takie sceny. Życie Bursztynowicz zmieniło się diametralnie
Ledwo co odeszła z "Klanu", a tu takie wieści ws. Bursztynowicz. "Musi podjąć decyzję"
Serialowa córka zagrała w "Klanie" z dublerką Bursztynowicz. "To niemożliwe"