Przemysław Kossakowski liczył, że sprawa ucichnie, a tu taka sensacja! Katolicki tygodnik oburzony!
Przemysław Kossakowski od kilku dni znów jest na ustach wszystkich. Ledwo co sprawa jego rozstania z Martyną Wojciechowska spadła z pierwszych stron gazet, a tu pojawiło się szokujące nagranie z gwiazdorem w roli głównej. Choć "Kosa" wydał w tej sprawie oświadczenie, nie wszyscy wydają się przekonani jego tłumaczeniami...
Przemysław Kossakowski chyba nie przypuszczał, że jego nagłe rozstanie z Martyną Wojciechowską uczyni z niego bohatera prasy plotkarskiej.
Trzeba przyznać, że tak dużo o gwiazdorze TTV nie pisało się chyba od czasu, gdy paparazzi po raz pierwszy... przyłapali go z gwiazdą TVN na randce.
Wydawało się, że tych dwoje jest sobie pisanych. Ślub miał być tylko przypieczętowaniem ich relacji, ale po trzech miesiącach "Kosa" postanowił się ulotnić. Znajomi Martyny donosili, że była tym wszystkim zdruzgotana, bo kompletnie się nie spodziewała, że mąż od niej odejdzie.
Odkąd na jaw wyszło jego rozstanie z powszechnie lubianą Martyną, sprawia wrażenie zagubionego.
Ujawnienie prawdy o rozstaniu było równoznaczne z degradacją Kossakowskiego z pozycji budzącego sympatię podróżnika do grona tych bardziej nielubianych celebrytów.
Fani gwiazdy TVN zaczęli mu o tym przypominać na jego social mediach. Gdy jeszcze do tego tabloidy zaczęły donosić, że w grę mogła wchodzić inna kobieta, a dokładnie koleżanka z programu "Down The Road", ataki na Przemka tylko się nasilły.
Wydaje się, że Kossakowski średnio radzi sobie z tym hejtem. Ostatnio była rzeczywiście w słabszej formie, co niestety zarejestrował podczas transmisji live prosto z sedesu, którą rozpoczął grubo po północy.
Fani nie kryli zażenowania jego bełkotaniem i poradzili mu, aby przestał się kompromitować o piątej nad ranem.
Gdy w sieci zrobiła afera, Przemek wydał oświadczenie, w którym próbował całą sytuację obrócić w żart.
"Poza tym cóż, nie złamałem obowiązującego prawa ani społecznej umowy, zatem w mojej ocenie nie stało się nic wielkiego, oprócz oczywiście kryzysu wizerunkowego. Bo wizerunkowo to jest niestety dramat. Znajomi, z których zdaniem się niezmiernie liczę, po obejrzeniu materiału stwierdzili, że wyglądam na nim jak Odurzony, Dobroduszny Miś. Mnie to bardzo boli, gdyż mam na swój temat zgoła inne wyobrażenie" - pisał Przemek, liczą zapewne że sprawa szybko przycichnie.
To może jednak nie być takie proste. Właśnie zganić go postanowił katolicki tygodnik "Dobry Tydzień", w którym nie zostawiono na nim suchej nitki!
Myślicie, że żałuje tego, że uciekł od Martyny?
Zobacz też:
Pogorszenie pogody. Prognoza na wtorek
Bała się pokazać chłopaka. Wspólne zdjęcie wywołało poruszenie
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl