Robert Jałocha triumfuje w sporze z TVN. To jednak dopiero początek walki o pieniądze
Robert Jałocha, były reporter TVN24 i "Faktów" TVN, wygrał właśnie ze swoim byłym pracodawcą w sądzie. Sprawa, która toczyła się od stycznia 2022 roku, zakończyła się prawomocnym wyrokiem na korzyść dziennikarza. To jednak jeszcze nie zamyka historii konfliktu Jałochy i TVN-u.
Robert Jałocha wygrał w drugiej instancji proces przeciwko swojemu dawnemu pracodawcy. Choć wyrok jest już prawomocny, to, według byłego reportera, sprawa nie jest jeszcze zakończona. Dziennikarz będzie teraz walczył o nieodprowadzone składki, nadgodziny, urlopy oraz odszkodowanie za wypadek przy pracy.
Sytuacja dotyczy lat 2010-2020, kiedy to Jałocha pracował dla TVN24 i "Faktów" TVN na umowie o dzieło. W 2020 roku, po zakończeniu współpracy z TVN, dziennikarz wystąpił o świadectwo pracy. Gdy dokument nie dotarł, zgłosił to Państwowej Inspekcji Pracy. Po analizie dokumentów i warunków zatrudnienia, inspekcja skierowała sprawę do sądu. Pierwszy wyrok zapadł pod koniec listopada ubiegłego roku.
Na początku tego roku stacja TVN złożyła apelację, która jednak została oddalona przez sąd drugiej instancji. Wyrok potwierdza, że TVN nieprawidłowo zatrudniało Jałochę, pomimo podpisywania z nim umów cywilnoprawnych w okresie 2010-2020.
"W tej historii jest wszystko, co telewizja kocha. Silna korporacja, duża prawnicza kancelaria, intrygi, kłamstwa i szczęśliwy sądowy finał" - napisał dziennikarz na Facebooku. Podkreślił również, że sprawa wcale się tu nie kończy. Dziennikarz będzie teraz walczyć o nieuregulowane składki, nadgodziny, urlopy i odszkodowanie za wypadek w pracy.
Jałocha przez cały czas procesu reprezentował siebie, nie korzystając z pomocy prawnika. "Świadków wskazanych przez TVN co chwilę łapałem na kłujących w oczy kłamstwach" - mówił.
Jałocha zapowiedział, że zgodnie z prawem wezwie TVN do uregulowania niezapłaconych należności. TVN nie udzielił komentarza w sprawie i nie wiadomo, czy wniesie kasację od wyroku sądu.
Robert Jałocha zdecydował się opowiedzieć dokładnie o kulisach swojej pracy dziennikarskiej. W listopadzie tego roku na półki ma trafić jego książka.
"Będzie to po prostu opowieść o kulisach pracy dziennikarza telewizyjnego, z perspektywą dziennikarza nie z Warszawy, który pracuje w jednym z najważniejszych programów informacyjnych. Zawód reportera telewizyjnego pokażę przez pryzmat tematów, którymi się zajmowałem. Będzie też sporo ciekawostek, kuchni produkcyjnej, a także ujawnię kulisy głośnych tematów, które miałem okazję relacjonować" - mówił w rozmowie z portalem WirtualneMedia Jałocha.
Nie jest to pierwszy raz, gdy stacja TVN musi przed sądem tłumaczyć się z nieprawidłowościami w zatrudnieniu. Robert Wyczałkowski i Kamil Różalski, również byli pracownicy stacji, złożyli podobne pozwy. Państwowa Inspekcja Pracy już skierowała wnioski o stosowne przekształcenie umów, jednak TVN póki co nie podporządkowuje się stanowisku PIP.
Zobacz także:
Katarzyna Nosowska sprzedała kolorowej prasie informacje na temat swojego związku. "Drugi raz tak nie chcę"
Niecenzuralne wyrażenia prosto ze sceny sopockiego festiwalu. Katarzyna Nosowska w centrum krytyki
Znany dziennikarz odchodzi z Radia Zet po 12 latach. Kulisy zaskakują