Roman Polański będzie reżyserował w Polsce. Pod jednym warunkiem!
Roman Polański (80 l.) chce nakręcić w Krakowie swój najnowszy film o aferze Dreyfusa, obawia się jednak aresztowania. Prawnicy reżysera żądają więc zapewnienia, że ekstradycja jest niemożliwa.
Oskarżony o gwałt na 13-latce artysta odwiedził ostatnio stolicę Małopolski - reżyser chciał zorientować się, czy miasto posiada odpowiednie warunki techniczne do nakręcenia nowego filmu.
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", współpracownicy i realizatorzy 80-latka muszą mieć pewność, że prace nad filmem nie zostaną przerwane przez ewentualną ekstradycję Polańskiego do USA (w 2009 roku amerykański sąd odrzucił wniosek o umorzenie sprawy).
Teraz reżyser żąda pisemnego potwierdzenia, iż jest w naszym kraju całkowicie bezpieczny i nie zostanie wydany Amerykanom.
Polska nie zawiera bowiem tak mocnego zakazu ekstradycji jak umowa między USA a Francją, gdzie obecnie Polański mieszka z rodziną.
A pewne jest, że w przypadku kręcenia filmu w Krakowie, władze Kalifornii wystąpią do Polski z takim żądaniem.
"Fakt" donosił ostatnio, że przyjazd reżysera jest już przesądzony. Polański kupił w Krakowie nawet 270-metrowy apartament pod Wawelem z pięcioma sypialniami, trzeba łazienkami oraz salonem z jadalnią i dużym tarasem widokowym.
Prace nad filmem o Alfredzie Dreyfusie, Żydzie oskarżonym niesłusznie o zdradę francuskich tajemnic wojskowych na rzecz Cesarstwa Niemieckiego, mają ruszyć wiosną 2015 roku.
Czy faktycznie do tego dojdzie?