Serialowy partner Zającówny z "Matki, żony i kochanki" przerwał milczenie po jej śmierci
Od wczoraj filmowy świat w Polsce jest pogrążony w żałobie. Fani kina próbują pogodzić się z zasmucającą informacją o śmierci Elżbiety Zającówny. Jej odejście wywołało spore zaskoczenie i kolejne gwiazdy żegnają aktorkę. Dołącza do nich Grzegorz Łukawski, serialowy partner z "Matek, żon i kochanek".
Wczoraj obiegła media zaskakująca informacja o śmierci Elżbiety Zającówny. Aktorka, która zagrała w filmach takich jak "Vabank", a także w serialu "Matki, żony i kochanki", odeszła w wieku zaledwie 66 lat. Kilka lat temu wycofała się z życia publicznego. Po czasie okazało się, że decyzja była podyktowana problemami zdrowotnymi artystki. Choć dolegliwości utrudniały jej codzienność, nie powstrzymały przed spełnianiem kolejnych celów zawodowych. Pomimo zniknięcia z ekranu pozostawała aktywną producentką.
Teraz środowisko żegna utalentowaną aktorkę. Swoje hołdy oddały jej już takie gwiazdy jak Mateusz Damięcki, Małgorzata Potocka czy Agata Młynarska. Teraz przyszedł czas na serialowego partnera, z którym grała w "Matkach, żonach i kochankach".
"Matki, żony i kochanki" to jedna z najważniejszych ról w filmografii aktorki, dzięki której stała się idolką kobiet. W serialu partnerował jej Grzegorz Łukawski, który wcielał się w ukochanego jej bohaterki. Aktor postanowił przerwać milczenie i pożegnać Zającównę w mediach społecznościowych. Dodał na Facebooku wspólne zdjęcie z aktorką. Na czarno-białej fotografii siedzą razem na motorze i patrzą w kamerę. Aktor dodał do tego krótki, lecz wymowny opis, podpisując kadr: "Ela".
ZOBACZ TEŻ:
Smutne wieści ze świata amerykańskiego kina. Odeszła współtwórczyni znanego serialu
Mija rok od śmierci Cezarego Olszewskiego. Zwycięzca "TzG" odszedł niespodziewanie
Nie żyje wokalista One Direction. Szokujące doniesienia w sprawie okoliczności śmierci 31-latka