Śmierć córki była dla niej ciosem. Oto jak dziś żyje Ewa Bem
Ewa Bem (69 l.) po śmierci córki Pameli (†39 l.) wycofała się z życia publicznego i na kilka lat zamknęła w domowym zaciszu. Osobista tragedia odcisnęła na artystce niewyobrażalne piętno. Jednak teraz pojawia się nadzieja na powrót gwiazdy do show-biznesu. "Rewia" zdradza, co w najbliższym czasie planuje piosenkarka.
Jeszcze jakiś czas temu zarzekała się, że nie wróci na scenę. Ewa Bem (sprawdź!) wycofała się z życia koncertowego po śmierci swojej starszej córki Pameli, która w październiku 2017 roku przegrała walkę z nowotworem. Osierociła dwójkę dzieci: synka Tomka (7 l.) i córeczkę Basię (5 l.).
To właśnie oni od tamtej pory znaleźli się w centrum świata artystki. Pomaga swojemu zięciowi. Na szczęście w tym trudnym czasie ona sama mogła liczyć na swojego męża, producenta Ryszarda Sibilskiego. I to dzięki niemu poczuła w sobie ostatnio gotowość do powrotu do koncertowania.
"Zaczynam powoli odczuwać chęć pobycia na scenie, zaśpiewania i posłuchania muzyków, jak inspirują... Lubię też im dawać własną przestrzeń. Dla wszystkich, którzy oczekują, że ja jeszcze coś zaśpiewam mogę powiedzieć, że jakieś światełko, w jakimś tunelu się zapaliło" - powiedziała.
Oprócz tego chce w szczególny sposób podziękować swojemu mężowi za to, jak delikatnie, ale skutecznie potrafi postawić ją do pionu i zmobilizować do działania. A pretekst jest wyjątkowy, bo w tym roku Ewa i Ryszard świętują 40-lecie swojego związku.
"Jako leciwi małżonkowie moglibyśmy sobie odcinać już jakieś malutkie kuponiki, dobrze by nam to zrobiło. Być może odnowimy też nasz ślub przed ołtarzem" - zdradza.
Wprawdzie formalnie małżeństwem są tylko 26 lat, bo pobrali się po 14 latach związku, ale to są drobiazgi. Ewa Bem bardzo chce przygotować dla męża coś szczególnego, gdyż w ostatnich latach to on pomagał jej podnieść się z rozpaczy po stracie córki. Są bardzo zgranym duetem. Ich sukces od początku gwarantowało wzajemne zaufanie, przyjaźń oraz wsparcie w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji.
A poznali się w Warszawie, zupełnie przez przypadek. Jak podkreślała piosenkarka, było to zrządzenie Opatrzności.
"Wpadliśmy na siebie w warszawskiej Sali Kongresowej. I wtedy właśnie nastąpiło nasze wielkie miłosne bum! Musiała zadrżeć ziemia, bo jemu wszystko wypadło z rąk: upuścił teczki, papiery i dokumenty, które niósł, a ja stałam, jakby mnie ktoś wbił w ziemię. I tak patrzyliśmy na siebie, oszołomieni, nie mogąc wydobyć słowa" - wspomina ten szczególny moment.
Tego samego wieczoru spotkali się na pierwszej randce. Długo rozmawiali. Oboje czuli, że są sobie przeznaczeni i takich rozmów przeprowadzą jeszcze tysiące. Ryszard bardzo szybko zaprzyjaźnił się z córka Ewy z pierwszego małżeństwa. Pamela mówiła do niego: tato. I to on poprowadził ja do ołtarza.
Owocem ich miłości jest córka Gabriela, która pracuje i mieszka w Nowym Jorku. Ewa i Ryszard dzisiaj są jeszcze mocniej ze sobą związani, jeszcze bardziej w sobie zakochani i dziękują Opatrzności za to, że dane im było przejść tyle lat razem przez życie. Chcą być przykładem dla córki Gabrysi i bardzo chcieliby, aby towarzyszyła im podczas odnawiania przysięgi małżeńskiej.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: