Reklama
Reklama

Steczkowska dopiero co się zarzekała, a tu takie wieści. Fani mogą odetchnąć, po tym co wyjawił tancerz

Piotr Musiałkowski, tancerz z 'Tańca z gwiazdami', przygotowuje się do występu na Eurowizji wraz z Justyną Steczkowską. Choć zakończył taneczną przygodę u boku Magdy Narożnej, ekspert taneczny nie zwalnia tempa. Właśnie wyjawił kalendarz piosenkarki na najbliższe tygodnie.

Piotr Musiałkowski to tancerz "Tańca z gwiazdami", którego podopieczną w ostatniej edycji była Magda Narożna. Choć para pożegnała się z show Polsatu w szóstym odcinku, wiadome jest, że Musiałkowski nie ma w planach, aby zwolnić tempa. 

Reklama

Tancerz szykuje się wyjazdu na Eurowizję w Szwajcarii u boku Justyny Steczkowskiej. Musiałkowski pojawi się na scenie jako jeden z pięciu tancerzy towarzyszących polskiej piosenkarce. Na tym jednak nie koniec - Musiałkowskiego zobaczymy także na dwóch eurowizyjnych "pre parties". W najnowszym wywiadzie ujawnił też, że lada dzień wchodzą na plan teledysku.

Piotr Musiałkowski z "Tańca z gwiazdami" na Eurowizję ze Steczkowską

"W weekend mamy koncert w Manchesterze i w Londynie. Jeszcze w tym tygodniu kręcimy teledysk do utworu 'Gaja'. Nie będę się nudzić" - wyjawił na łamach "Faktu". 

Przypomnijmy, że Justyna Steczkowska jeszcze niedawno mówiła na łamach Pomponika, że nie ma funduszy na teledysk do utworu.

W innym wywiadzie Musiałkowski podkreślił, że napięty harmonogram w zupełności go nie stresuje. 

"Może nie, że przeszkadza [przyp. red. łączenie obowiązków], ale wiadomo, że to są duże przedsięwzięcia i gdzieś tam trzeba ten czas trochę dzielić. Ale kto mnie zna, to wie, że nie jestem osobą, która po prostu rezygnuje i jest zmęczona. Od razu wiedziałem, że fajnie - są duże projekty, trzeba działać, trzeba się sprężyć, trzeba to zrobić i myślę, że będzie okej. Wszystko. Nie ma co się martwić, że z czegoś tutaj trzeba rezygnować" - zapewnił na łamach portalu Świat Gwiazd.

Steczkowska zbiera pochwały przed Eurowizją

Warto podkreślić, że Steczkowska ma już za sobą występy na "pre parties" w Oslo i Amsterdamie. Komentarze po obu koncertach są dla polskiej artystki bardzo pozytywne. Zagraniczna publiczność jest zgodna co do umiejętności wokalnych piosenkarki oraz jej prezencji na scenie. Steczkowska nie ukrywa dumy i radości z tego powodu.

"Bardzo jestem szczęśliwa, tylko zupełnie inaczej jest, jak jesteś w Polsce i tutaj ludzie cię znają z różnych rzeczy i znają ciebie jako ciebie, ale bardzo często też nie znają twojej muzyki i twoich możliwości, bo np. nie chodzą na twoje koncerty, ale cię znają. A tam nikt mnie nie zna, jestem po prostu zupełnym noł nejmem, mogę być i mogę nie być, nie ma to znaczenia" - wyjawiła dla Pudelka.

Justyna czuje, że zaprezentowanie swojej twórczości publiczności, która ni co niej nie wie, jest bardzo odświeżające.

"Nagle pojawiam się na scenie i ludzie nie widzą Justyny Steczkowskiej, którą znają z różnych rzeczy, wykonań, czegoś tam, tylko widzą mnie, pierwszy, być może nawet ostatni raz i wydają jakąś opinię o tym, jak śpiewam. To, że jest tyle pozytywnych opinii, tyle zachwytów, to jest naprawdę miód na moje serce, bo to jest dla każdego artysty bardzo miła informacja, że to jest tylko i wyłącznie ocena twojego wykonania, wokalu, talentu muzycznego itd." - wyjaśniała. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wieści ws. Justyny Steczkowskiej nadeszły znienacka

Steczkowska szczerze o budżecie na Eurowizję i zachowaniu TVP

Doniesienia ws. Steczkowskiej nie wróżą najlepiej. Eurowizja za pasem, a tu coś takiego

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska | "Eurowizja"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy