Świat amerykańskiej muzyki pogrążony w żałobie. Zmarła ikona
Świat muzyki disco już nigdy nie będzie taki sam. W wieku 78 lat odeszła Alfa Anderson, wybitna piosenkarka oraz była wokalistka zespołu Chic. Na przełomie lat wykreowała takie przeboje jak: "Le Freak", "Good Times" czy "I Want Your Love".
Smutne wieści ze świata amerykańskiej muzyki. 17 grudnia 2024 roku odeszła Alfa Anderson - była wokalistka założonego w latach 70. zespołu Chic. Informację jej o śmierci przekazał na Instagramie wieloletni współpracownik i przyjaciel Nile Rodgers.
"Spoczywaj w pokoju Alfa Anderson. Na zawsze kochana" - napisał.
Na ten moment przyczyna śmierci piosenkarki nie została ujawniona.
Alfa Anderson urodziła się 7 września 1946 roku w amerykańskim mieście Augusta w stanie Georgia. Już od najmłodszych lat wykazywała umiejętności muzyczne, a w wieku zaledwie trzech lat skomponowała swoją pierwszą piosenkę. Za jej sceniczny debiut uznaje się występ w 1976 roku w Carnegie Hall, gdzie zaprezentowała utwór "Big Man" Cannonballla Adderleya.
Wokalistka pracowała jako wykładowczyni w Hunter College w Nowym Jorku. Jednocześnie z tym śpiewała w weekendy z Kennym i Everettem Brawnerami - założycielami zespołu "Raw Sugar". Nagrywała także utwory z Natem Adderleyem, Rayem Barretto, Odyssey, Majorem Harrisem i Royem Buchananem.
W 1978 roku Anderson została wokalistką zespołu Chic. Wraz z grupą wykreowała takie hity jak: "Le Freak", "Good Times" czy "I Want Your Love". W szczytowym okresie sławy Chic, artystka regularnie pojawiała się w programach telewizyjnych, m.in. "The Midnight Special" czy "Top of the Pops".
Po rozpadzie zespołu w 1983 roku, celebrytka kontynuowała karierę solową. Współpracowała z takimi osobistościami jak: Bryan Adams, Mick Jagger, Jennifer Holliday czy Gregory Hines. W latach 90. została dyrektorką jednej z publicznych szkół średnich w Nowym Jorku.
Zobacz też:
Nie żyje znany dziennikarz, miał zaledwie 49 lat. Bliscy przekazali jedną prośbę
Nie żyje wybitny aktor dubbingowy. "Jesteśmy bardzo zasmuceni"
Nie żyje gwiazda serialu "Przystanek Alaska". "Była jedyna w swoim rodzaju"