Syn gwiazdora "Rancza" przerwał milczenie. Zdradził, jakie miał relacje z ojcem
Franciszek Pieczka był wybitnym aktorem, który z branżą był związany praktycznie do swojej śmierci. W ostatnich latach życia artysta dostał do odegrania rolę, która przyniosła mu popularność wśród nieco młodszego pokolenia. Mowa tu oczywiście serialu "Ranczo" i kreacji Stacha Japycza. Pieczka oprócz tego, że był znakomitym aktorem, to był także dobrym człowiekiem i oddanym ojcem. O jego poświęceniu rodzinie wielokrotnie opowiadał syn Piotr, który podziwiał ojca jak nikogo innego.
Franciszek Pieczka początkowo nie miał być aktorem. Jego ojciec chciał, by znalazł on sobie porządny i poważany zawód, który przyniesie mu stabilność finansową. I tak mężczyzna próbował swoich sił jako górnik. Rozpoczął także studia na politechnice.
W pewnym momencie jednak Franciszek przeciwstawił się rodzinie i podjął próbę dostania się na studia aktorskie, które od dawna były jego marzeniem. Tak rozpoczęła się wielka kariera Pieczki. Artysta w ciągu swojego życia odegrał blisko 450 ról. Najbardziej znany jest z serialu "Czterej pancerni i pies", gdzie zagrał Gustlika oraz z serialu "Ranczo", w którym wcielił się w rolę Stacha Japycza.
Praca zawodowa była dla Pieczki niezwykle ważna.
"Ojciec grał sercem, sobą, bardzo się angażował, zostawiał w tych kreacjach cząstkę siebie" - mówił w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" jego syn Piotr.
Choć Franciszek Pieczka był bardzo oddany swojemu zawodowi, to jednak zawsze na pierwszym miejscu stawił rodzinę - żonę Henrykę oraz dzieci Piotra i Ilonę.
"Dla mnie na pierwszym miejscu był tatą, a potem dopiero znaną osobą. Skłamałbym jednak gdybym powiedział, że to nie było miłe, iż mój tata był znanym aktorem. W latach licealnych nawet pomagało mi to w relacjach z dziewczynami" - wspominał z sentymentem Piotr Pieczka na łamach "Dziennika Zachodniego".
Franciszek dbał o to, by przekazywać swoim pociechom wartości, które sam wyniósł ze swojego domu rodzinnego. Zależało mu na tym, by jego dzieci wyrosły na zaradne i empatyczne osoby. Aktor chciał, by Piotr i Ilona nie tylko byli dobrymi osobami, ale także by potrafili majsterkować i naprawić różne rzeczy.
"Przestrzegał zasad, które sam przejął od swoich rodziców, a ja ze siostrą od naszego taty i mamy. Nie pamiętam, żeby na nas krzyczał. Usposobienie miał spokojne, był życzliwy dla ludzi. To, że wykonywał zawód aktor, było dla mnie czymś normalnym" - mówił Piotr Pieczka.
W jednym Franciszek Pieczka różnił się od swoich rodziców. Nigdy nie narzucał swoim dzieciom tego, jaką drogę zawodową powinni obrać. Być może takie podejście było kluczem do sukcesu, ponieważ Piotr, choć nie jest zawodowym aktorem, to ma na swoim koncie niewielkie role w kilku filmach.
W ślady znanego dziadka poszły za to wnuki. Córka Piotra Pieczki Alicja zajmuje się reżyserią i zarządzania filmem. Młodszy syn Piotra skończył wydział operatorski, a starszy związał się radiem. Widać więc, że zamiłowanie do branży artystycznej w rodzinie Pieczków jest bardzo duże.
Zobacz też:
Kultowe role w "Ranczu" miał zagrać ktoś inny. Producent po latach wyjawił
Pietrek z "Rancza" obchodzi dziś urodziny. Opowiedział o... własnym ranczu
Zaskakujący zwrot akcji w sprawie nowego sezonu "Rancza". Reżyser rusza z kontynuacją serialu