Szapołowska i Szczepkowska pragnęły tego samego mężczyzny. Finał dla jednej z nich był bolesny

Grażyna Szapołowska nie miała w młodości szczęścia do mężczyzn. Choć koledzy ze studiów dosłownie uganiali się za nią, postawiła na starszego o 7 lat aktora, Marka Lewandowskiego. Szybko jednak pożałowała, że zgodziła się powiedzieć mu "tak". Ich małżeństwo przetrwało zaledwie kilkanaście miesięcy.

Przyszła gwiazda przyznaje, że nie potrafi żyć bez miłości. Wtedy, gdy rozpadło się jej małżeństwo z Markiem, pilnie potrzebowała mężczyzny, w ramionach którego poczuje się znów kochana i wielbiona.

Pewnego dnia Grażyna zwróciła uwagę na Mirosława Konarowskiego, a konkretnie na jego smutne oczy. Mirek, który właśnie dostał kosza od Barbary Rabczak (wybrała ich wspólnego kolegę - Jacka Bursztynowicza), był u progu wielkiej kariery. Po premierze filmu "Con Amore", w którym zagrał główną rolę, stał się bożyszczem Polek. Grażynie bardzo podobało się, że nie wykorzystuje swej popularności, by łamać kolejne niewieście serca, że jest wrażliwy i nie interesują go przelotne miłostki. Postanowiła go uwieść.

Po jednym ze spektakli studenckich, Szapołowska podeszła do Konarowskiego i pogratulowała mu świetnej roli, nie szczędząc przy tym czułych gestów i zalotnych spojrzeń. Mirkowi było bardzo miło, że dziewczyna, w której kochają się wszyscy jego koledzy, właśnie na niego zwróciła uwagę. 

Nie miał jednak ochoty zacieśniać znajomości z nią. Marzył o stabilizacji i rodzinie, a Grażyny w roli żony i matki raczej nie widział. Przeszło mu co prawda przez myśl, by może dać jej szansę, ale po zastanowieniu po prostu ją odprawił.

Do tego już wówczas zaczął spotykać się z Joanną Szczepkowską, którą dwa lata po ukończeniu studiów - w 1979 roku - poprowadził do ołtarza.

Drogi Grażyny Szapołowskiej i Mirosława Konarowskiego nie rozeszły się po obronie dyplomu w warszawskiej PWST. Wkrótce po opuszczeniu murów uczelni zagrali w głośnym spektaklu "Sen srebrny Salomei", który w Teatrze Narodowym wyreżyserował Adam Hanuszkiewicz. 

Grażyna nie traciła nadziei, że być może teraz obiekt jej westchnień spojrzy na nią inaczej niż tylko na koleżankę. 

Mirek nie widział już wtedy świata poza Joanną Szczepkowską, a Grażyna właśnie wyszła za mąż za Andrzeja Jungowskiego i spodziewała się dziecka (córkę Katarzynę urodziła 29 czerwca 1978 roku).

Później odrzucona aktorka poślubiła Pawła Potoroczyna, a dziś związana jest z Erykiem Stępniewskim, którego nazywa miłością swego życia.

Mirosław Konarowski z kolei po rozwodzie z Joanną Szczepkowską (mają dwie córki - Marię i Hannę, które też są aktorkami) związał się z jedną ze swych studentek, ale i ten związek nie przetrwał próby czasu. O tym, czy aktualnie ma partnerkę, nie chce opowiadać publicznie.

Po 1977 roku Grażyna i Mirek jeszcze kilka razy mieli okazję pracować razem. Spotkali się m.in. na planie spektakli Teatru Telewizji "Okup dla wszystkich" i "Kwiat pomarańczowy. Jarzębina" oraz filmu "Jutro idziemy do kina".

Do dziś darzą się ogromną sympatią i zawsze z sentymentem wspominają studenckie lata. Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku Grażyny i Joanny. Panie do dziś się nie pogodziły i unikają na salonach jak ognia...

 Zobacz też:

Córka Grażyny Szapołowskiej wyznała prawdę na temat znanej matki. Nikt nie wiedział

Grażyna Szapołowska mogła zostać Pierwszą Damą. Nie do wiary, kto smalił do niej cholewki

Grażyna Szapołowska pochwaliła się córką i wnuczką. Podobne do niej?

Źródła:

1. Artykuł "Próbowała go uwieść", "Dobry Tydzień", marzec 2021.

2. Artykuł "Dyplomatka i łowy wokół Telimeny głowy", "Nostalgia", marzec 2017.

3. Artykuł "Wciąż czeka na wielką miłość", "Na żywo", grudzień 2017.