Szapołowska nie przyszła na swój spektakl!
Dyrektor Teatru Narodowego do samego końca nie zdawał sobie sprawy, że Grażyna Szapołowska, zamiast zagrać w przedstawieniu, zasiądzie w loży show TVP 2 "Bitwa na głosy"...
W sobotni wieczór, 9 kwietnia, w Teatrze Narodowym w Warszawie miała zostać wystawiona sztuka "Tango" Sławomira Mrożka, w której Grażyna Szapołowska (57 l.) wciela się w rolę Eleonory. Jak informuje "Fakt", jeszcze o godzinie 16 dyrektor teatru, Jan Englert, był przekonany, że pani Grażyna pojawi się w pracy.
Tymczasem okazało się, że aktorka ma przecież inne zobowiązania - sędziuje w programie rozrywkowym "Bitwa na głosy", który jest emitowany także w sobotnie wieczory. O tym, że może nie pojawić się w teatrze, pracownicy zaczęli zdawać sobie sprawę dopiero na dwie godziny przed początkiem spektaklu...
"Fakt" dowiedział się, że Szapołowska w ostatniej chwili dostarczyła Englertowi... zwolnienie lekarskie. Jednak w czasie, gdy powinna leżeć w łóżku, można było zobaczyć ją, tryskającą zdrowiem, na antenie Telewizji Polskiej.
Jan Englert musiał osobiście wyjść na scenę i przeprosić widzów za odwołanie przedstawienia. "Zachowanie aktorki jest znakiem czasów, w których żyjemy" - mówił. Zapowiedział, że wystosuje oficjalne stanowisko w tej sprawie.