Szpak ma poważny powód do zmartwień. Wyjaśniło się, a jednak to koniec
To miał być hit wiosennej ramówki TVN-u. Niestety szybko okazało się, że rodzima publiczność nie poznała się na zagranicznym formacie "Czas na show...". Teraz wyszło na jaw, jakie będą dalsze losy tytułu. Nie mogło być inaczej...
"Czas na show..." zagościł na antenie w marcu bieżącego roku. Formuła opierała się na występach znanych osób, które w duecie z zawodowymi performerami prezentowały na scenie choreografie i poruszały ustami, markując śpiewanie (tzw. lip sync). Ocenie podlegały kolorowe stroje, wyrazisty makijaż i przede wszystkim zdolność do utrzymania uwagi i wywołania emocji wśród widzów.
W pierwszej polskiej edycji programu wzięli udział m.in. aktorzy Tomasz Karolak i Michał Mikołajczak oraz influencer Kamil Szymczak, główna nagroda trafiła natomiast do kulturysty Marcina Łopuckiego. Pokazy uczestników oglądało jury w składzie Anna Mucha, Michał Szpak i Andrzej Seweryn, całości przewodziła z kolei Mery Spolsky.
Pomimo popularnych nazwisk w "obsadzie" wiadomo już, że nietypowe celebrity talent show nie będzie kontynuowane. Można tylko podejrzewać dlaczego...
Choć w kanałach telewizyjnych zapanował obecnie okres przejściowy, wypełniony głównie powtórkami programów, materiałami świątecznymi i emitowanymi wieczorową porą głośnymi filmami, ten spokój jest tylko pozorny. Stacje w pocie czoła pracują bowiem nad ramówkami wiosennymi, które pełną parą ruszą zapewne w drugim kwartale 2025. W przypadku TVN-u potwierdziło się, że "Czas na show..." nie wróci na antenę.
Nie poinformowano oficjalnie, co stoi za taką decyzją, można się więc jedynie domyślać, że chodzi o słabe wyniki oglądalności. Tytuł był emitowany we wtorki o godzinie 21.35 od 5 marca do 9 kwietnia. Według danych Nielsen Audience Measurement opublikowanych przez Wirtualne Media każdy odcinek oglądało średnio 534 tys. osób. Premierowy epizod śledziło ponad 625 tys. telewidzów.
Tuż po zakończeniu pierwszej edycji show bazującego na skandynawskim schemacie włodarze TVN-u byli zainteresowani wznowieniem produkcji. Z czasem zmienili jednak zdanie, być może sugerując się porównaniami z konkurencją. Warto zaznaczyć, że przebój Polsatu "Taniec z gwiazdami" przyciągał przed ekrany każdorazowo ok. 1,9 mln osób.
Kilka dni temu wyszło na jaw, że w TVN-ie nie zobaczymy już też "Totalnych remontów Szelągowskiej". O sprawie poinformowała tytułowa bohaterka, twierdząc, że ten format się już (po czterech latach od premiery) wyczerpał.
"(...) Mam takie poczucie, że pewne rzeczy po prostu tracą w pewnym momencie termin ważności" - mówiła na InstaStories.
Spore zamieszanie wywołało również przejście jej współpracownika Darka do Polsatu.
"Wiem to już od dawna jak się pewnie możecie domyślać. Trzymam za niego kciuki. Uważam, że będzie fantastycznym dopełnieniem programu ''Nasz Nowy Dom'" - zapewniła Dorota Szelągowska, zdradzając jednocześnie, że pracuje nad nowym projektem.
Zobacz też:
Darek Stolarz odszedł od Szelągowskiej. Z Koroniewską już wymyśliły plan
Stało się to, czego nikt się nie spodziewał. Michał Szpak przyznał rację Edycie Górniak
Mucha i Wojewódzki mieli brać ślub. Teraz zostały tylko kpiny na wizji