Ta decyzja sporo kosztowała ciężarną El Dursi. Teraz ona mierzy się z konsekwencjami
Właśnie wystartował kolejny sezon "Hotelu Paradise", który będzie zupełnie innych od poprzednich. Tym razem nie poprowadzi go bowiem Klaudia El Dursi, a Edyta Zając. Debiut celebrytki w reality show nie spotkał się jednak z ciepłym przyjęciem. Większość widzów domaga się powrotu pierwotnej gospodyni formatu. Powtarza się jeden argument...
Klaudia El Dursi próbowała podbić rodzimy show-biznes jako uczestniczka "Top Model". W tej branży nie udało jej się osiągnąć sukcesu, ale telewizja nie mogła przegapić tak pięknej kobiety i nie dać jej szansy sprawdzenia się na innym polu. 35-latce zaoferowano więc prowadzenie "Hotelu Paradise".
Gwiazda była z nim związana od początku emisji, to jest od 2020 roku. Po dziewięciu sezonach niespodziewanie zrezygnowała z ciepłej posadki. Miała ku temu dobry powód.
"Nie ukrywam, że pierwszy raz siedzę na tej kanapie jakaś taka lekko zestresowana. Nowa sytuacja, bardzo świeża i bardzo emocjonująca dla mnie. Jestem w takim niezwykłym czasie w moim życiu. Nie przyszłam tu sama, niosę ze sobą ogromną, małą miłość, która dorasta we mnie. Jestem w wyjątkowym stanie i niedługo będę mamą po raz trzeci" - potwierdziła w "Dzień Dobry TVN" wiadomość, którą w uroczy sposób przekazała też na Instagramie.
Niedawno stało się jasne, że celebrytka niezupełnie zniknie z małego ekranu. Już wkrótce zobaczymy ją właśnie w we wspomnianym wyżej paśmie śniadaniowym.
"Hotel Paradise" powstaje jednak nadal. Szybko stało się jasne, że w aż kolejnych dwóch odsłonach show zastąpi ją Edyta Zając. Finalistka konkursu Miss Polonia 2014, a obecnie współpracowniczka programu porannego TVN-u miała już okazję prowadzić podobny format w innej stacji grupy. Mimo to doświadczenie nie przełożyło się na sympatię widzów.
Po pierwszym odcinku nowej edycji widać, że nie są oni specjalnie zadowoleni ze zmian personalnych w produkcji. Większość domaga się rychłego powrotu poprzedniczki, co - jak wiadomo - nieprędko nadejdzie. Co ciekawe, sporo osób w ogóle nie wiedziało, że El Dursi na ten moment wycofała się z projektu. Gdyby byli na to przygotowani, być może ich reakcje byłyby łagodniejsze.
"Klaudia El Dursi, bez Ciebie źle...", "Dziwna ta edycja bez Klaudii", "Edyta słabo", "Bez Klaudii El Dursi to nie to samo. To tak jakby 'Jeden z dziesięciu' zmienił prowadzącego" - pisali na Instagramie.
"Pojawiła się piękna pani Edyta", "Edyta przepiękna i z klasą. A do tego bardzo naturalnie i przyjemnie wypada. Pierwsze wejście wow", "Super, Edyta", "Pani Klaudio, nigdy nie wracaj do programu. Zostaje pani Edyta", "Myślę, że Edyta jeszcze się rozkręci. Trzeba dać szansę" - odpowiadali im zwolennicy nowej prowadzącej.
Na szczęście celebrytkę popiera jej poprzedniczka.
"Nie obawiajcie się, 'Hotel...' był i będzie. A cudowna Edyta Zając przejmie stery. Dajcie jej trochę wsparcia" - napisała dwa miesiące temu pod wspólnym zdjęciem z koleżanką.
El Dursi "pozwoliła" Zając przejąć stery, choć wcale nie było to dla niej łatwe.
"Od pięciu lat rok w rok o tej porze skrzętnie pakowałam walizki i leciałam w nieznane, rozpoczynając cudowne przygody i kręcąc kolejne sezony 'Hotelu Paradise'. Na przestrzeni tych lat na planie łącznie spędziłam rok i cztery miesiące. Tym razem jest inaczej. Choć walizki były już spakowane, to jednak ja nigdzie nie lecę. Niestety zabraknie mnie na Filipinach, gdzie będą kręcone nowe edycje HP. Przyznam, że nie była to dla mnie łatwa decyzja, trochę jakbym musiała oddać cząstkę siebie. Wiem jednak, że to jest jedyne słuszne rozwiazanie (...)" - ogłosiła wówczas ciężarna El Dursi.
Zobacz też:
Gwiazda "Hotelu Paradise" zmieniła się nie do poznania. Cóż za metamorfoza
Edyta Zając zapowiada nowości w "Hotelu Paradise". "Zmieniamy zasady"
Co za gafa na ramówce TVN-u. Poszło o Klaudię El Dursi, nie do wiary, co padło wprost ze sceny
