Reklama
Reklama

Taylor Swift już w Polsce. Jej ukochany ma dużo wspólnego z naszym krajem

Od dzisiaj trzy najbliższe wieczory bezsprzecznie należą do Taylor Swift i jej zagorzałych fanów, którzy tłumnie przybyli do Warszawy, aby zobaczyć ją na żywo. Nie wszyscy wiedzą jednak, że wokalistka oddała swoje serce pewnemu sportowcowi, który ma wyraźne powiązania z Polską. Kim jest Travis Kelce?

Swiftomania trwa. Największa gwiazda muzyki zaraz zagra w Polsce

Taylor Swift robi zawrotną karierę na świecie. Jej "The Eras Tour", w ramach którego wykonuje wszystkie swoje największe hity, trwa od wiosny ubiegłego roku. Jeszcze przed zakończeniem trasy okrzyknięto ją najbardziej dochodową w historii. Sam filmowy zapis wydarzenia, który trafił do kin w październiku 2023 r., przyniósł rekordowy zysk w wysokości 261 mln dolarów, z czego 100 wpłynęło do kasy jeszcze przed oficjalną premierą.

Wokalistka zarobiła na tym przedsięwzięciu krocie - dzięki niemu stała się przecież miliarderką. Miłośnicy twórczości uroczej blondynki są w stanie zapłacić każdą cenę za zobaczenie jej na żywo. W momencie rozpoczęcia sprzedaży w Polsce za bilety trzeba było zapłacić od 200 do nawet 2 tys. złotych, ale teraz tuż przed występami da się je wyhaczyć na rynku nawet i za 17 tys. Najwytrwalsi koczowali przed stadionem na ponad dobę przed wyznaczonym terminem show, a najwierniejsi przylecieli za idolką nawet zza oceanu.

Reklama

Obliczono nawet, jak dużo Warszawa może skorzystać na takim wydarzeniu. Nie ma co ukrywać - na Swift wzbogacą się pośrednio przedstawiciele niemal każdej branży: turystycznej, hotelarskiej, gastronomicznej. "Przy szacunkach, że pula przyjezdnych turystów spoza Warszawy i kraju będzie stanowić ok. 25% publiczności, i przy założeniu, że na koncercie będzie 60 tys. ludzi - łączna suma wydatków przyjezdnych przez 3 dni może być na poziomie 45 mln euro, czyli ok. 190 mln złotych" - ocenił Marek Tkaczyk w wypowiedzi dla money.pl.

Cały świat patrzy na Taylor Swift. Kto skradł jej serce?

Taylor Swift bez wątpienia stanowi popkulturowy fenomen, który eksperci będą jeszcze nie raz analizować. Równie duże zainteresowanie wzbudza oczywiście jej życie prywatne. Artystka była związana z takimi gwiazdorami jak Joe Jonas, Taylor Lautner, Jake Gyllenhaal, Harry Styles, Calvin Harris czy Tom Hiddleston. Od kilku miesięcy jej głowę i serce zajmuje jednak tylko on - Travis Kelce.

O ich romansie zaczęto plotkować w lipcu zeszłego roku. Sportowiec wcale nie krył zresztą zainteresowania piosenkarką. W podcaście prowadzonym ze swoim bratem Jasonem wyznał, że po jednym z koncertów chciał przekazać gwieździe swój numer telefonu za pośrednictwem bransoletki przyjaźni rozdawanej zwyczajowo podczas widowiska. Niestety, jego wysiłki spełzły na niczym. "Ona nie spotyka się z nikim po koncercie, a przynajmniej nie chciała się ze mną spotkać" - wyjawił z żalem.

Kilka miesięcy później celebryci byli już parą. Wszystko ponoć za sprawą prywatnego spotkania w gronie wspólnych znajomych. Od tego czasu Swift często ogląda Kelcego z trybun podczas rozgrywanych przez niego meczów. 

Co ciekawe, zawodnik futbolu amerykańskiego ma polsko-angielsko-szkockie korzenie. Według informacji udostępnionych przez portal ethnicelebs.com jego prababcia Helen Henrietta Sadlowsky była córką polskich migrantów w USA. Fakt ten stał się powodem do stworzenia przez internautów wielu zabawnych memów - w końcu od nazwiska sportowca już niedaleko do nazwy jednego z rodzimych miast, Kielc.

Zobacz też:

Dwadzieścia białych kotów i gołębi, ubrania tylko z bawełny czy tulipany bez liści. Nie tylko Swift ma swoje fanaberie koncertowe

Fani niezadowoleni z organizacji koncertu Taylor Swift. "Najgorsza możliwa opcja dla fanów"

To w tym hotelu będzie spała Taylor Swift. Jest drogo, ale nie najdrożej

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift | Travis Kelce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy