Reklama
Reklama

To dlatego po udziale w "Kuchennych rewolucjach" upadają lokale. Magda Gessler wyznała prawdę

Dlaczego restauracje, które Magda Gessler odwiedziła w "Kuchennych rewolucjach" nie zawsze znajdują sposób na dotarcie do serc smakoszy? Restauratorka z wieloletnim doświadczeniem sądzi, że wie, co jest temu winne. Jej odpowiedź może niektórych zaskoczyć.

Magda Gessler szczerze o lokalach w "Kuchennych rewolucjach"

Kulinarne doświadczenie Magdy Gessler nie pozostawia żadnych wątpliwości. Restauratorka od wielu lat zachwyca swoich widzów programem "Kuchenne rewolucje", gdzie pomaga biznesom stanąć na nogi. Niestety, nie zawsze z pozytywnym skutkiem.

Dlaczego nie wszystkie restauracje, które gościły w programie, osiągnęły sukces? Magda uważa, że zna odpowiedź na to pytanie...

Reklama

Dlaczego po "Kuchennych rewolucjach" zamykają się lokale? Magda Gessler odpowiada

W najnowszej rozmowie z Plotkiem Magda Gessler wyjawiła, że firmy zbyt często chcą oszczędzać na klientach i to właśnie to jest powodem powstawania poważnych problemów:

"Po prostu chcą kupować na przecenach, mrozić rzeczy, oszczędzać. Wydaje im się, że rosół na jednej kości z dziesięcioma litrami wody będzie jadalny. Są pewne zasady, których nikt ich nie nauczył z tego powodu, że w Polsce nie ma szkoły kulinarnej. I robią to tak, jak robili to w domu, a rodzice nie zawsze byli majętni, a tego nie można już sprzedać gościom" - mówiła.

W ocenie restauratorki również inne powody mocno wpływają na to, jak biznes poradzi sobie na rynku.

"Najczęstsza jest niewiedza, brak świadomości i też brak chęci. To nie jest biznes, to jest trochę renesansowy dom, w którym wymieniamy się energią, sympatią, smakiem, wzrokiem, uczuciem, muzyką, dźwiękiem. To jest renesans, to nie jest przyjść, zjeść i wyjść"
 - stwierdziła Magda Gessler.

Magda Gessler szczerze o swoich standardach. "Mnie obsługują"

Co ciekawe, to nie jedyne wyznanie, które w ostatnim czasie wzbudziło spore emocje. Gessler zdradziła m.in. że gdy podczas nagrywania odcinków przebywa w hotelach, lokale przyzwyczajone są do pewnych... niecodziennych standardów obsługi.

"Nie sięgam nigdy do lodówki, ja się nie obsługuję. Mnie obsługują. Wszystkie hotele mają zwyczaj taki, że widzą, że 11:30, 12:00 ma wjechać brunch, bo nie śniadanie. (...) Wtedy proszę, żeby nie otwierali, nie pukali, bo mnie to doprowadza do obłędu. Muszą sami wjechać ze stolikiem, jest 'stoliczku nakryj się' i jest to, co ja zamawiałam" - powiedziała Pudelkowi.

Magda w tak gorącym czasie unika śniadań, ale nie szczędzi sobie przyjemności. Podczas nagrywek sięga m.in. po naleśniki, croissanty oraz wędzoną szynkę.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Czytaj też:

Daria Ładocha ma to do przekazania ws. tłustego czwartku: "Uważać!"

Modowe wpadki na ramówce TVN. Wieniawa, Szelągowska, kto jeszcze?

Magda Gessler znów pogrążona w żałobie. "Był dla mnie rodziną i przyjacielem"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magda Gessler | "Kuchenne rewolucje" | TVN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy