To dlatego żona nie wystąpiła z Barczakiem w "TzG". Już wszystko jasne

Ubiegłotygodniowy odcinek "Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami" obfitował w występy uczestników w towarzystwie najbliższych osób. U boku Michała Barczaka i Magdy Tarnowskiej pojawiła się siostra aktora - Ewelina. W niedzielne przedpołudnie, rodzeństwo zjawiło się na kanapie "halo tu polsat", by opowiedzieć o emocjach towarzyszących wspólnemu tańcu. W rozmowie z Agnieszką Hyży i Maciejem Rockiem, aktor otwarcie przyznał, że występ okazał się dla nich okazją do wyrażenia głębokich emocji oraz opowiedzenia o ważnych sprawach.

"Ja chciałem zaprosić żonę w pierwszej kolejności. Ale moja żona pracuje, ma dzieci i dom na głowie i mówiła, aby wziąć Ewelinkę. Jak dowiedziałem się, że będziemy tańczyć walca wiedeńskiego, byłem załamany. Ewelinka to żywioł, myślałem, że w tym walcu ona nam zgaśnie. Ale mieliśmy fajny pretekst do opowiedzenia tego, co mamy w środku, co nas boli i co jest ważne" - wyznał Barczak.

Gwiazdor podkreślił, że taniec stał się dla nich okazją do zacieśnienia więzi i stworzenia niezapomnianych wspomnień.

"Dla mnie to było wzruszające, bo mogłem spędzić cały tydzień z siostrą. Więc to już na tym etapie jest niesamowite" - dodał.

Co ciekawe, ostatni odcinek "Tańca z Gwiazdami" przyniósł także nieoczekiwaną historię o perypetiach rodzinnych aktora. Na widowni zasiadł jego przyrodni brat Konrad, który przez 35 lat nie wiedział o jego istnieniu. Dopiero siostra Ewelina przyczyniła się do ich pierwszego spotkania na żywo. 

"Moja siostra zorganizowała, wraz z panią reżyser, spotkanie z moim bratem, którego nigdy nie widziałem" - wyjawił Barczak.

Na kanapie "halo tu polsat", gwiazdor otwarcie podzielił się historią dotyczącą swoich najbliższych. Okazuje się, że jego matka, w trosce o stabilność rodziny, uzgodniła z ojcem, że Michał nie będzie publicznie ujawniał swojego istnienia.

"Mój tata miał jedną rodzinę, z którą miał dwóch braci. Zostawił ją, poszedł do drugiej rodziny i w międzyczasie byłem ja. Moja mama ustaliła z tatą, że nie będą psuli tamtej relacji, więc ja nie będę za bardzo wychodził z tym do świata. (...) Ja miałem zdjęcia taty i braci na biurku. Dorastałem z pełną świadomością, że są dzieci, które nie wiedzą o moim istnieniu. (...) Dorastałem z myślą, że to nie jest moje miejsce, że mi nie wypada. Że oni nie są zainteresowani kontaktem ze mną" - podkreślił. 

Dopiero po wielu latach, ojciec aktora zdecydował się na ujawnienie prawdy. Poinformował pozostałych członków rodziny o jego istnieniu.

"Pierwsza rodzina taty dowiedziała się o mnie w wieku 20 lat. Wtedy tata uznał mnie, dał mi swoje nazwisko. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że tata powiedział wszystkim moim dzieciom, że ja jestem" - stwierdził.

By zacieśnić więzi między Michałem, a dalszą rodziną, siostra Ewelina podjęła próbę kontaktu z Konradem. Mężczyzna nie krył swojej radości i bez wahania przyjął zaproszenie na widownię "TzG".

"Reakcja Konrada była natychmiastowa, od razu podjął kontakt. Ja też powiedziałam, że dla Michała jest to ważne, by się poznać. Konrad wykonał ten gest i udało się go zaprosić" - dodała Ewelina.

Spotkanie z Konradem było dla Michała niezwykle poruszającym doświadczeniem. Dobitnie podkreślił, że zobaczenie brata było dla niego jak spojrzenie w lustro, w którym odbija się jego ojciec. 

"Oczekiwania są ogromne, lęk jest ogromny. Spektrum wszystkich emocji, które mogłem sobie wyobrazić. Niezwykle przejmujące było zobaczyć odbicie swojego taty w nim. Jakby nagle stanęło się przed jakimś lustrem" - podsumował Michał. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Ojciec Barczaka dopiero niedawno ujawnił prawdę. Wyszło tuż po "TzG"

Michał Barczak zdradził, co obiecano mu w "Tzg". Co za wyznanie

Michał Barczak odpiera zarzuty widzów. Czy uczestnicy są na niego źli?