To nie były tylko plotki ws. Harry'ego i Meghan. Książę nagle zmienił plany i... zniknął
Nad związkiem księcia Harry'ego i Meghan Markle od dawna wiszą ciemne chmury. Zagraniczna prasa od dawna informuje bowiem o nowych dowodach, mających świadczyć o poważnym kryzysie w małżeństwie byłych członków rodziny królewskiej. Teraz pojawiły się kolejne nienapawające optymizmem doniesienia...
Napięcie w domu księcia Harry'ego i Meghan Markle wydaje się ciągle rosnąć. Podstawowym źródłem niedającego się zażegnać konfliktu mają być różnice w potrzebach i stylu życia, jaki małżonkowie chcieliby prowadzić. Ona czuje się świetnie w Stanach Zjednoczonych, do których przeprowadzili się kilka lat temu, on natomiast coraz częściej myśli o powrocie i robi nieśmiałe wybiegi w kierunku ojczyzny.
To zresztą kolejny problem - byłej aktorce ponoć nie w smak jest pogodzenie się z teściem i szwagrem, do którego dąży jej mąż. Gwiazda miała mu rzekomo postawić nawet ultimatum, przez co Harry musi teraz dokonać wiążącego wyboru: święta może bowiem spędzić albo w rodzinie pochodzenia, albo z żoną i pociechami. Markle przyjęła więc zupełnie inną strategię niż Kate Middleton, która podejmuje wysiłki mające na celu pogodzenie skłóconych braci.
Różnica w zachowaniu "wygnańców na życzenie" jest zresztą widoczna na pierwszy rzut oka. Niegdyś zakochani nie opuszczali się wręcz na krok, teraz natomiast co prawda pokazują się publicznie, ale raczej osobno. Tylko w ostatnim czasie młodszy syn księżnej Diany dwukrotnie wyruszył w samotną podróż. Jego małżonce natomiast przyszło w tym czasie brylować na salonach.
Najbardziej znaczące było jednak to, że Harry nie spędził z najbliższymi nawet własnych, 40. urodzin. W ten wyjątkowy dzień, w którym życzenia złożyli mu nawet William i Kate, potomek króla Karola III postanowił wybrać się - jak donosi "The Sun" - w pieszą wędrówkę w góry Montecito. Lokalna prasa z owej 8,5-tysięcznej kalifornijskiej miejscowości dopiero co przekonywała z kolei, że książę i jego ukochana tak naprawdę wiodą osobne życie.
A teraz jest jeszcze gorzej. Według informacji przekazanych przez "Express", Harry podobno w ostatniej chwili zmienił plany i wyruszył samotnie do RPA, gdzie ma nie tylko znajomych, ale i rodzinę - tam mieszkają bowiem najbliżsi Diany. Początkowo pobyt miał potrwać zaledwie kilka dni, ale nieustannie się on przedłuża, jak gdyby książę wcale nie miał ochoty wracać do domu. Doszło do tego, że obecnie nie wiadomo nawet, gdzie dokładnie przebywa.
Jak można się domyślać, takie rewelacje były jak woda na młyn dla ekspertów ds. royalsów czy zagranicznej prasy. Niektórzy nie mają już wątpliwości i według nich rozwód to tylko kwestia czasu. Wzmożone zainteresowanie (ale zapewne nie takie, jakiego by oni sami chcieli) losem Meghan i Harry'ego mocno wpłynął na samopoczucie kobiety.
"W ciągu ostatnich kilku tygodni naprawdę odczuwała presję w związku ze wszystkimi spekulacjami wokół niej, Harry'ego i ich małżeństwa" - wyjawiło anonimowe źródło OK! Magazine.
Jak dotąd główni bohaterowie zamieszania w żaden sposób nie skomentowali tych przykrych plotek. Pozostaje więc tylko czekać na dalszy rozwój wypadków.
Zobacz też:
Niespodziewany zwrot ws. księcia Williama. Po sześciu latach wspomniał imię brata
To jedyna szansa dla Harry’ego. Jeśli przekona Kate, może mu się udać
Wydało się ws. Meghan Markle. Będzie mieć się z pyszna, znów jest daleko w tyle za Kate