To nie koniec zmagań Jolie i Pitta w sądzie. Zrobiło się nieprzyjemnie
Byli najpiękniejszą parą w Hollywood - o wielu superparach można tak powiedzieć, ale w przypadku Angeliny Jolie i Brada Pitta to niepodważalna prawda. Bajkowa opowieść o wielkiej miłości mającej początek na planie filmowym przeszła do historii w 2019 r., gdy gwiazdy się rozwiodły. Ale to nie koniec ich wspólnego życiowego rozdziału. Od lat celebryci walczą bowiem ze sobą w sądzie...
Takie sprawy nie są przyjemne, ale media uwielbiają je śledzić. W kontekście innego popularnego związku, który właśnie "na naszych oczach" się rozpada, czyli Jennifer Lopez i Bena Afflecka, nie milkną doniesienia z sali sądowej, na której od lat walczą ze sobą Angelina Jolie i Brad Pitt. Choć oficjalnie pozew rozwodowy aktorka złożyła we wrześniu 2016 r., a niespełna trzy lata później wydawało się, że jest już "po sprawie", w rzeczywistości był to dopiero początek długofalowego sporu.
Tylko o nim samym można byłoby napisać osobną książkę. W jego trakcie wychodziły bowiem na jaw różne "brudy" z przeszłości gwiazd, np. przemocowe zachowanie Pitta czy kłótnie o opiekę nad dziećmi (łącznie mają ich sześcioro, ale tylko dwoje z nich nie osiągnęło jeszcze pełnoletniości) oraz nastawianie ich przeciwko ojcu przez Jolie.
Największą kością niezgody była jednak francuska posiadłość z winnicą. Wbrew pierwotnym ustaleniom między eksmałżonkami, aktorka sprzedała swoją, a następnie pozwała byłego męża o 350 mln dolarów w związku z niewłaściwym wykorzystaniem aktywów. Jak widać zamiast zmierzać ku łagodnemu rozwiązaniu konflikt nieustannie się zaostrza. Według prawnika gwiazdora winę za ten fakt ponosi celebrytka.
Przedstawiciele Brada Pitta twierdzą, że podnoszenie wątku feralnego lotu samolotem (to właśnie w jego trakcie mężczyzna miał stracić nad sobą panowanie) nie ma na celu rozwiązania kwestii majątkowych, a jedynie zniszczenie wizerunku aktora i doprowadzenie do ponownego otwarcia postępowania rozwodowego. 60-latek ponoć zadeklarował chęć dobrowolnego podzielenia się materiałami na ten temat z sądem, ale to jego byłej ukochanej nie wystarczyło.
Ze słów adwokata aktora wynika, że aktorka postarała się o to, aby ten komunikował się z osobami trzecimi na tematy delikatne, związane między innymi z kwestią terapii, którą zresztą podjął dobrowolnie.
"(...) Te prywatne komunikaty osób trzecich są dalekie od kwestii i zarzutów w tej sprawie, a w wielu przypadkach mają jedynie marginalny związek z 'tym, co wydarzyło się w tym samolocie'" - twierdzi adwokat mężczyzny.
Pittowi wiatr ciągle wieje w oczy. W trakcie rozpraw sądowych zrezygnował on z walki o opiekę nad dziećmi, motywując tę decyzję faktem, że - jak wspominaliśmy wyżej - większość z nich niebawem osiągnie wiek dorosłości w świetle prawa i nie będzie potrzebować niczyjego nadzoru. Nie zmienia to faktu, że sławny tata nie ma najlepszych relacji z pociechami.
Trudno inaczej odczytać dość wymowne działanie kończącej niedawno 18 lat Shiloh, która - podobnie jak jej siostra Zahara - postanowiła zostać przy jednoczłonowym nazwisku Jolie, odżegnując się zarazem od skojarzeń z ojcem. Starsze rodzeństwo dawno przyjęło już taktykę dystansowania się. 20-letni Pax nie utrzymuje kontaktu z rodzicem, a nawet publicznie krytykuje go w sieci. Kilka lat temu najstarszy Maddox również dość chłodno wypowiadał się na temat ich więzi.
Zobacz też:
Angelina Jolie po rozwodzie niemal zapadła się pod ziemię. Ze smutkiem mówi, że szuka tylko jednego
To ona zawróciła w głowie Bradowi Pittowi. Niedawno rozwiodła się ze "znanym Polakiem"
Szokująca prawda o matce adoptowanego dziecka Jolie. To było od początku kłamstwo