Viki Gabor zabrała głos ws. dalszej edukacji. "Nie wiem, czy będę miała przestrzeń"
Viki Gabor od kilku lat z sukcesami podbija polską scenę muzyczną. W życiu zapracowanej 17-latki brakuje przestrzeni na uczęszczanie do tradycyjnej szkoły, dlatego gwiazdka wraz z rodzicami podjęła decyzję o indywidualnym toku nauczania. Choć dopiero zaczęła liceum, w wywiadzie z Pomponikiem zdradziła, czy w ogóle wybiera się na studia, podzieliła się swoim stosunkiem do medycyny estetycznej i opowiedziała co nieco o nowej płycie.
W ostatnich tygodniach o Viki Gabor było głośno przede wszystkim za sprawą incydentu drogowego z udziałem 17-latki i jej ojca. Na szczęście jednak wszystko skończyło się dobrze, a dziewczyna mogła szybko wrócić do pracy. Gwiazdka ma za i przed sobą intensywny czas: maj spędziła przede wszystkim na zakuwaniu do sprawdzianów wieńczących pierwszą klasę liceum, a teraz z kolei sporo koncertuje. Na potrzeby występów "przyspieszyła" nieco harmonogram egzaminów.
Na najnowszym albumie pt. "Terminal 3" chciała opowiedzieć o kulisach swojej działalności scenicznej - o nieustannym życiu w trasie i na walizkach.
"Moim przekazem jest to, że nie jestem tą Viki, którą media sobie wykreowały w artykułach o powiększeniu ust czy o tym, że nie robię szkoły. Oczywiście, mam pracę i ciągle jestem w drodze, ale mam też szkołę indywidualną" - zaznaczyła wokalistka w rozmowie z Pomponikiem.
Fraza "To jest twoja wizja mnie, nie ja" to według niej najważniejsze słowa wyśpiewane na płycie.
Gabor zaskakująco szczerze przyznała, że - choć stawia siebie "mentalnie wyżej" od rówieśników - tak naprawdę wciąż czuję się dzieckiem. "Mam taki styl bycia, że cisnę bekę ze wszystkiego. Nadal jestem dziecinna" - oceniła samą siebie. W byciu nastolatką w show-biznesie widzi zresztą zarówno wady, jak i zalety.
"Robię to, co kocham, a niektórzy nie mają takiej szansy. Wolę robić coś takiego, niż siedzieć w domu. Ale czasami chciałabym nie być rozpoznawalną i po prostu gdzieś wyjść" - dodała.
Na anonimowość ma jednak szansę za granicą - to właśnie tam najchętniej odpoczywa od branżowego zgiełku.
W rodzimym przemyśle muzycznym ma już na tyle mocną pozycję, że sama decyduje o swojej karierze. Nie oznacza to jednak, że niekiedy nie pojawiają się naciski.
"Kilka razy były rozmowy i byłam namawiana, ale myślę, że mam silny charakter i jak czegoś chcę, to stawiam na swoim, bo wiem, w jakim kierunku chcę iść. Jednak robię to też dla siebie - robię muzykę dla siebie - i chciałabym być też szczęśliwa" - skomentowała Gabor.
Nastolatka jest zadowolona ze swoich wyników w szkole, podobnie zresztą jak jej rodzice. Mimo to nie chciała zdradzić swojej średniej, spodziewając się krytyki czy niepotrzebnej debaty nad tym, czy rzeczywiście jest ona wystarczająco wysoka. Na razie nie zastanawia się jeszcze usilnie nad kontynuacją edukacji.
"Nie wiem, czy będę miała przestrzeń na studia, ale nie przekreślam tego. Jeżeli będę chciała, to na pewno gdzieś za granicą, ale zobaczę też, jak wszystko potoczy się z moją muzyką" - wyjawiła. Na ostateczne decyzje przyjdzie jeszcze czas.
Za rok Gabor oficjalnie wkroczy w dorosłość - w lipcu obchodzić będzie bowiem swoje 18. urodziny. Wtedy samodzielnie zdecyduje o ewentualnym poddaniu się zabiegom estetycznym, o co już teraz jest podejrzewana.
Piosenkarka po raz kolejny zdementowała plotki na temat rzekomego powiększenia ust ("Traktuję to jako komplement" - dodała) i zwróciła uwagę, że nikt nie zgodziłby się na taką ingerencję w przypadku 16-latki. Po odebraniu dowodu nie planuje zresztą niczego poprawiać w wyglądzie - przynajmniej na ten moment. "Chcę się starzeć naturalnie" - oznajmiła stanowczo.
Zobacz też:
Viki Gabor pokazała się pierwszy raz po incydencie na drodze. Nagranie trafiło do sieci
Viki Gabor już tak nie wygląda. Postawiła na odważną metamorfozę
Sylwia Grzeszczak przerwała milczenie. Tak podsumowała występ Viki Gabor