Wawrzecki ma dość plotek na swój temat. Nie wytrzymał, postawił sprawę jasno
Niespodziewanie media obiegła informacja o ważnej decyzji podjętej przez Pawła Wawrzeckiego. Po kilkunastu latach małżeństwa aktor miał bowiem zdecydować się na przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka jego żona. Główny bohater zamieszania postanowił skomentować te rewelacje. Padły ostre słowa...
Paweł Wawrzecki dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Przez wiele lat był mężem Barbary Winiarskiej, siostry Marii Winiarskiej. Spokrewnione ze sobą aktorki postanowiły wyjść za mąż tego samego dnia: pierwsza za Wawrzeckiego, a druga za Wiktora Zborowskiego.
O ile to drugie małżeństwo nadal trwa i należy do jednego z najdłuższych w rodzimym show-biznesie, o tyle pierwsze zakończyła nagła śmierć ukochanej Wawrzeckiego w 2002 roku. To wówczas na gwiazdę serialu Polsatu "Teściowie" spadła odpowiedzialność za wychowanie ich wspólnej, wymagającej opieki pociechy.
W 2009 roku aktor zdecydował się ponownie założyć obrączkę na palec. Tym razem jego wybranką stała się Izabela Roman, zamożna lekarka, którą poznał podczas tournée po Stanach Zjednoczonych. Od tego momentu mężczyzna dzieli życie między dwa kraje; podczas wyjazdów do Ameryki jego córką Anną zajmują się rodzina i przyjaciele.
Nagle portale zaczęły rozpisywać się o przełomowej decyzji, jaką podjął rzekomo Wawrzecki...
O tym, że 74-latek zdecydował się w końcu na wyprowadzkę z córką do Ameryki, poinformował "Dobry Tydzień". Jego wypowiedź wydawała się deklaracją rychłego wyjazdu za granicę.
"Rodzina taka jak nasza wymaga wielu kompromisów, ale jak jest dobra wola ze wszystkich stron i uczucie, to można znaleźć najlepsze wyjście dla wszystkich. Swoją przyszłość wiążę ze Stanami. Chciałbym, żeby moja córka była z nami. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Ma tylko mnie... Kiedy ja przebywałem u żony, ona pozostawała pod opieką oddanych opiekunów. Była już w Chicago i wyniosła z tego pobytu miłe wrażenia" - cytował słowa Wawrzeckiego magazyn.
Teraz wygląda na to, że doszło do ogromnej pomyłki...
W komentarzu do wywiadu aktor całkowicie zdementował te informacje. Przy okazji wyjawił, jak aktualnie - i zarazem niezmiennie od lat - wygląda jego życie na dwa domy w dwóch państwach.
"To są jakieś bzdury i całkowite nieporozumienie. Nigdzie się nie przeprowadzam i nie bardzo rozumiem, o co tutaj chodzi. Ja wyjeżdżam na dwa miesiące i wracam. Nawet mi się już nie chce na ten temat mówić. Piszą sobie, co chcą" - przekazał poirytowany Plejadzie.
Szczególnie wzburzyły go doniesienia, jakoby w przeprowadzce miała też wziąć udział 42-letnia Anna.
"Ależ skąd! To jest wyssane z palca! Po prostu ręce mi opadają. Nie zajmuję się tym w ogóle. Odpuszczam, bo co mam zrobić? Ile razy mam to tłumaczyć? Cały czas, od wielu lat, wyjeżdżam i wracam, więc o czym tu mowa... Gram przecież w spektaklach w teatrze, więc nie ma o czym mówić" - uciął gwiazdor, którego można obecnie oglądać w Teatrze Kwadrat w Warszawie.
Zobacz też:
Zdradzał matkę swej niepełnosprawnej córki ze znaną aktorką. Gdy owdowiał, został sam
Paweł Wawrzecki chciał spędzić jesień życia na Florydzie. Skończyło się procesem
Przeraźliwe wieści o Wawrzeckim. Były mąż siostry wkroczył do akcji