Wieści od Barona nadeszły późnym wieczorem. Mówiono o kryzysie, teraz już wszystko jasne
W ostatnich tygodniach aż huczało od plotek na temat kryzysu w związku Sandry Kubickiej i Barona. Podejrzenia te podsycała sama influencerka, co rusz dzieląc się w sieci wymownymi wypowiedziami mniej lub bardziej bezpośrednio odnoszącymi się do męża. To, co właśnie się wydarzyło, rozwieje wszelkie wątpliwości...
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron są parą od 2021 roku. W kwietniu wzięli ślub, a w maju powitali na świecie syna, Leona. Kłopot w tym, że obowiązki zawodowe nie do końca pozwoliły muzykowi na bycie w pełni zaangażowanym ojcem.
Zbyt dużo czasu pochłaniały mu koncerty z zespołem Afromental czy próby i nagrania do "The Voice of Poland". Dosłownie chwilę po tym, jak zakończyła się 15. edycja formatu, gwiazdor ogłosił, że wkrótce zobaczymy go w kolejnym talent show. Nie zapowiada się więc na to, żeby mężczyzna w najbliższej przyszłości spędzał w domu więcej czasu niż dotychczas.
W minionych tygodniach celebrytka wielokrotnie dawała znać, że taki stan rzeczy nie do końca się jej podoba...
W odpowiedzi na komentarze obserwatorek skarżących się na samotne macierzyństwo 29-latka przyznała, że czuje się dokładnie tak jak one, bo spędza z dzieckiem 24 godziny na dobę. Nie przypadło jej jednak do gustu, że własny partner postrzega ją jedynie przez pryzmat bycia matką, nawet jeśli bardzo docenia jej zaangażowanie.
"Ja w ogóle Sandrę absolutnie podziwiam, bo teraz mamy prawie sześciomiesięczne dziecko, a ja jestem tak zawalony zobowiązaniami: programami i koncertami, cały czas gdzieś mnie nie ma, bo gdzieś indziej jestem. Z tego miejsca chcę powiedzieć, że podziwiam moją żonę, zresztą chyba jak każdą matkę (...). Jestem pełen podziwu i szacunku. Sandra po prostu jest aniołem" - pochwalił partnerkę celebryta w rozmowie z WP.
Dopiero po chwili gitarzysta się zreflektował i dodał, że to oczywiście nie wszystko, czym zajmuje się jego żona - intensywnie rozwija przecież własną firmę i wkłada sporo wysiłku w wywiązywanie się ze współprac reklamowych, których efekty stanowią większość materiałów publikowanych przez nią na Instagramie.
Kubicka podeszła do tego faux-pas z wyraźną ironią, udostępniając owy fragment rozmowy na swoim profilu i opatrując go kilkoma emotkami klauna. Niedługo później pokazała się natomiast bez pierścionka zaręczynowego i obrączki.
Piątek, 13 grudnia był wyjątkową datą w rodzinnym kalendarzu gwiazd. To właśnie tego dnia Baron obchodził bowiem swoje 41. urodziny. Nawet w życzeniach urodzinowych, opublikowanych przez jego ukochaną, trudno było dostrzec niepodszytą żadnym wyrzutem życzliwość. Większość doszukiwała się w nich ukrytego przekazu.
"Najlepsze życzenia dla taty Leo. Niech spełni ci się to, o czym wtedy marzyłeś. Żyj w zdrowiu, szczęściu, spokoju i obyś nigdy niczego nie żałował" - napisała pod filmikiem sprzed trzech lat, czyli samego początku ich związku. Zastanawiający jest fakt, że do partnera zwróciła się dość chłodnym zwrotem, sprowadzającym go jedynie do roli ojca jej dziecka.
Jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem na profilu Alka znalazło się wymowne zdjęcie z celebracji. Widać na nim, jak uśmiechnięty muzyk wznosi toast z Sandrą.
"Skończyłem 41 lat! To moje pierwsze urodziny jako tata i mąż i mogę Wam powiedzieć jedno: życie jest przepyszne!" - cieszył się Baron.
A więc sielanka trwa?
Początkowo można byłoby mieć jeszcze wątpliwości, czy to na pewno Kubicka towarzyszyła celebrycie tego wieczora (na fotografii widać bowiem tylko kobiecą dłoń), ale materiały udostępnione na jej Instagramie nie pozostawiają złudzeń. To właśnie ona, wespół ze stołecznym mistrzem kuchni, przygotowała mężowi prawdziwą ucztę.
Wcześniej tego samego dnia odwiedziła budowę ich wspólnego domu i opublikowała urocze zdjęcie dwóch najważniejszych mężczyzn w jej życiu. Kobieta nie mogła się nadziwić, że Leon tak szybko rośnie.
"Nie wiem, kiedy to się wydarzyło i nie jestem w stanie się z tym pogodzić (...). Leoś już jest jak połowa Alka" - podzieliła się matczynymi odczuciami.
Skoro Kubicka i Baron spędzili razem urodzinowy wieczór, a influencerka zachwyca się nim i ich synkiem oraz nadal angażuje w wykańczanie wspólnego domu, to chyba między nimi wszystko układa się dobrze.
Zobacz też:
A jednak to nie były tylko plotki ws. Kubickiej i Barona. Bardziej wymownie się nie dało
Kubicka nie mogła wytrzymać ws. Lipińskiej. Nagle wyparowała: "Ile można?"
Kubicka pochwaliła się koleżankom, ale nie takiej reakcji się spodziewała. "Jeszcze zobaczycie"