Wieści ws. 90-letniej Ireny Santor poruszyły fanów. To wydaje się nieprawdopodobne
Niekwestionowana "Pierwsza Dama Polskiej Piosenki" nie zwalnia tempa. 90-letnia Irena Santor jest w trakcie jubileuszowej trasy koncertowej, obejmującej największe polskie miasta. W jednym z najnowszych wywiadów, podzieliła się swoimi odczuciami związanymi ze spotkaniami z publicznością. Wspomniała też o wymaganiach.
Choć 9 grudnia Irena Santor świętowała swoje okrągłe 90. urodziny, nie zamierza oddalić się w cień. Najpierw Telewizja Polska opublikowała film dokumentalny o artystce, a dokładnie 17 grudnia w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie odbędzie się jej uroczysty koncert urodzinowy. Gdyby tego było mało, na początku roku piosenkarka ruszyła w jubileuszową trasę koncertową, która objęła największe miasta w Polsce. Na scenie towarzyszy jej 10-osobowa grupa wokalna Polyphonics, a każdy z występów artystka uświetnia swoją obecnością.
W jednym z wywiadów z 90-latka przyznała, że zawsze potajemnie marzyła o tym, by jej utwory przetrwały próbę czasu i znalazły nowych interpretatorów. Dlatego ogromnie cieszy się, że jej dorobek artystyczny inspiruje młode pokolenia, które występują z nią na scenie.
"Co będę ukrywała? Tak się ucieszyłam, że młodzi utalentowani nowi chcą śpiewać moje piosenki. To było zawsze moim marzeniem. Martwiłam się, kiedy odchodziłam ze sceny, że tak trochę osierocę swoje piosenki, bo tyle się teraz pisze nowych rzeczy, a tu nie. Okazuje się, że będą miały nowe życie, a ja będę miała radość z tego, że będę się mogła spotkać z widzami, jeszcze raz powąchać, jak pachnie za kulisami, jeszcze raz poczuć drżenie serca przed tym pierwszym krokiem, przed wyjściem na scenę. To są wielkie przeżycia" - wyznała dla cozatydzien.tvn.pl.
W dalszej części rozmowy, artystka podzieliła się refleksjami na temat wyzwań i emocji towarzyszących długoletniej karierze artystycznej. Z biegiem lat, poprzeczka stawiana samej sobie nieustannie wzrasta. Rośnie również świadomość własnych ograniczeń. By w pełni usatysfakcjonować publiczność, Santor stara się wybierać taki repertuar, który pozwoli jej w pełni wykorzystać swój potencjał.
"Im więcej lat się pracuje na scenie, tym ma się większe oczekiwania i wymagania w stosunku do samej siebie. Chciałoby się jeszcze trochę pobyć, jeszcze trochę poistnieć, a to zawsze wzbudza stres i niepewność, ale niepewność temu zawodowi całe życie przyświecała. Miałam szczęście, że do tych lat moich wielkich dziewięćdziesiątych dożyłam takiej możliwości spotkania się jeszcze raz z Państwem. Powtarzam to już któryś raz, ale tak się z tego cieszę, że trudno tego nie powtarzać" - podsumowała.
Zobacz też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie 90-letniej Santor. Jest inaczej, niż ludzie myśleli
90-letnia Irena Santor nie przestaje zaskakiwać. Właśnie ruszyła w trasę
Irena Santor przyłapana za kulisami z Borysewiczem i Panasewiczem. "Brak szacunku"