Reklama
Reklama

Włodzimierz Szaranowicz pojawił się na sportowej uroczystości. "Od czterech lat nie dotykałem się mikrofonu"

Włodzimierz Szaranowicz, legenda polskiego sportu, pojawił się ostatnio na ceremonii w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Mimo problemów, dziennikarz odebrał akredytację prasową i powiedział na scenie kilka słów. Publiczność nie kryła wdzięczności za obecność popularnego komentatora.

Włodzimierz Szaranowicz to jeden z najpopularniejszych polskich dziennikarzy sportowych. Od 1976 związany był z Polskim Radiem, od 1977 z TVP. W latach 2009-2017 piastował stanowisko dyrektora redakcji sportowej Telewizji Polskiej i kanału TVP Sport. Co ciekawe, w swojej karierze był dziewiętnaście razy akredytowany na letnie i zimowe igrzyska olimpijskie, co stawia go pod tym względem na pierwszym miejscu wśród wszystkich polskich dziennikarzy sportowych.

Włodzimierz Szaranowicz o chorobie: "Nagle zacząłem wolniej kojarzyć"

W 2019 roku Szaranowicz podjął trudną decyzję - postanowił odejść z mediów. Powodem były problemy zdrowotne.

Reklama

"Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim. To się nie łączyło z życiem dziennikarskim, które mnie regenerowało, tylko z tym życiem dyrektorskim" - opisywał w rozmowie z Jerzym Chronikiem dla TVP Sport.

Dopiero na łamach książki "Życie z pasją", komentator wyjawił, że ma Parkinsona.

Szanarowicz powrócił. Pojawił się na ceremonii w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego

W czwartek świat internautów obiegły zdjęcia komentatora sportowego na wydarzeniu publicznym. Okazało się, że Szaranowicz pojawił się na w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, gdzie był jednym z bohaterów ceremonii ślubowania polskich sportowców przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. 74-latek odebrał akredytację i został ogłoszony honorowym attaché prasowym PKOl.

"Od czterech lat nie dotykałem się mikrofonu" - zaczął przemówienie.

Podczas opowieści o przesłaniu igrzysk, dziennikarz wyraźnie się zaciął, gubiąc wątek. Publiczność nagrodziła go gromkimi brawami. 

"Dziękuję. Już kończę" - dodał.

Jak sam przyznał, na ceremonię otwarcia jedzie jedynie w roli widza. Na większe zaangażowanie nie pozwoliłaby mu sytuacja zdrowotna. Mimo tego, jego obecność wywołała falę uśmiechu wśród uczestników wydarzenia.

Zobacz też:

Przez Parkinsona stał się nieporadny. Niebywałe, czego mu brakuje

Szaranowicz 5 lat temu pożegnał się z widzami. O problemach zdrowotnych nie powiedział nawet żonie

Włodzimierz Szaranowicz: Kulisy życia prywatnego słynnego komentatora

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Włodzimierz Szaranowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy