Wojciech Modest Amaro mówi o swojej wierze na religijnym festiwalu. Swego czasu zgubił drogę...
Choć poznaliśmy go jako prowadzącego w kontrowersyjnym programie "Hell's Kitchen. Piekielna Kuchnia", Wojciecha Modest Amaro (z domu Basiura), nie spotkamy już wśród kuchennych garnków. Szef kuchni i restaurator, którego talent bywał doceniany na międzynarodowej arenie, doznał zaskakującej przemiany. Można powiedzieć, że jego życie kilka lat temu nabrało innego smaku.
Wojciech Amaro ostatnio opowiadał o swoim życiu i wielkich zmianach, jakie w nim zaszły podczas Festiwalu Życia w Kokotku. W trakcie rozmowy z uczestnikami, Amaro otwarcie mówił o swoim nawróceniu i doświadczeniu bożej miłości.
"Nie ma szuflad dla Pana Boga. Trzeba zaprosić go do każdej przestrzeni swojego życia, a nie tylko do tych, o których myślimy, że są dla niego przeznaczone" - przekonywał Amaro podczas swojego wystąpienia.
W czasie rozmowy z mediami festiwalowymi przyznał, że najbardziej żałuje, iż sukces kulinarny przysłonił mu inną rzeczywistość. "Kuchnia i związany z nią sukces stały się dla mnie bożkiem" - wyznał szczerze słynny kucharz. Zdradził także, że dokonał znaczących zmian w swoim życiu.
"Zamknęliśmy restaurację w Zakopanem, restaurację w Warszawie, sprzedaliśmy dom. Pan Bóg pokierował nas ku czemuś zupełnie nowemu, do rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiliśmy. Jezus z rybaka zrobił pasterza, a z kucharza może zrobić, kogo tylko chce" - mówił Amaro.
Zobacz też: Genialny kucharz też plajtował! Dlaczego Modest Amaro zamknął restauracje?
"Wielu ludzi narzeka na Kościół, na księży, z tego powodu też odchodzą od wiary. Ja dziś wiem jedno: Jezusa odnajdziesz tylko w Kościele" - dodał Amaro.
Festiwal Życia w Kokotku to impreza, która - jak opisują organizatorzy - daje przestrzeń do refleksji i spotkania z Bogiem.
W listopadzie ubiegłego roku Wojciech Amaro oraz jego żona udzielili wywiadu dziennikarzowi serwisu Pudelek. Zdradzili, że w ich domu znajduje się kaplica, w której można odprawiać msze. Małżeństwo dodało również, że od paru lat daje publiczne świadectwo wiary. Żona Modesta Agnieszka wyjawiła, że pojednanie z Bogiem sprawiło, że ich życie bardzo się zmieniło.
"Żeby zgłębić wiarę, nie można się odcinać od kościoła. Ludzie tego nie rozumieją. Patrzą na wiarę przez pryzmat tego, co robią księża. To są też ludzie, którzy popełniają błędy i będą z tego rozliczani. Bez księży nie ma nas. Będziemy oderwani od wszystkich sakramentów, od spowiedzi, która jest dla nas kluczowa. Od chrztów, od ślubów. Trzeba się nad tym zastanowić głębiej, zanim zacznie się krytykować ten nasz kościół. Poznaliśmy wspaniałych księży, którzy heroicznie starają się pomóc drugiemu człowiekowi i złego słowa nie mogę powiedzieć" - powiedziała żona Amaro.
Wojciech Modest Amaro i Agnieszka Amaro, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga, zdecydowali się na wybudowanie w domu własnej kaplicy. Agnieszka Amaro oraz jej ukochany mąż starają się codziennie odwiedzać przydomową kapliczkę. Gdy tylko mają taką możliwość, przychodzą w to miejsce, aby się pomodlić i porozmawiać z Bogiem.
Czytaj też:
Patryk Vega, Wojciech Modest Amaro - te gwiazdy zmieniły nazwiska
Wojciech Modest Amaro wydał za mąż kolejną pasierbicę. Wesele urządził w amerykańskim stylu?