Reklama
Reklama

Wpadka w "Kawie na ławę". Polityk zbyt dosłownie potraktował nazwę programu

Programy na żywo mają to do siebie, że zdarzają się w nich wpadki, które szybko stają się hitem sieci. Tak też stało się w przypadku niezręcznej sytuacji, jaka wydarzyła się w niedzielnym programie "Kawa na ławę". Polityk Artur Dziambor na długo zapamięta swój występ na wizji.

Realizowane na żywo programy sprzyjają sytuacjom, z których czasem naprawdę trudno wybrnąć. Na wizji zdarzają się mniej lub bardziej groźne wypadki. Nieoczekiwane sytuacje przytrafiają się zarówno prowadzącym, jak i gościom.

Artur Dziambor w programie "Kawa na ławę" wylał kawę

W ostatnią niedzielę lipca wpadka zdarzyła się w publicystycznym programie "Kawa na ławę" w TVN24. Jak co tydzień do studia zaproszono polityków różnych ugrupowań. Do stołu zasiedli: Anna Zalewska, Katarzyna Lubnauer, Magdalena Sroka, Krzysztof Gawkowski oraz Marcin Przydacz i Artur Dziambor. 

Reklama

Ten ostatni podczas żywej dyskusji nieoczekiwanie zahaczył ręką o stojącą przed nim filiżankę. Naczynie wywróciło się i polityk został oblany kawą. Gorący płyn wylał się na blat stołu, krzesło oraz podłogę. 

Prowadzący program Piotr Marciniak szybko zareagował, mówiąc"

"O i zaczęło się..." - próbował ratować sytuację.

Filmik z wypadkiem Dziambora szybko stał się hitem w sieci, a internauci podkreślali, że polityk dosłownie potraktował nazwę programu "Kawa na ławę".

Wpadki w programach na żywo

Do historii telewizji przeszły już wpadki, które wydarzyły się na oczach milionów widzów. Bohaterką chyba najsłynniejszej wpadki była dziennikarka Marzena Rogalska.  Do śniadaniowego programu zaproszono magika, który zaprosił Rogalską do współpracy. Została poproszona o przebicie ręką torebki papierowej, w której został umieszczony gwóźdź. Niestety, okazało się, że doszło do fatalnej pomyłki, sztuczka nie zadziałała i prowadząca poważnie zraniła się w rękę. Na jej krzyk iluzjonista zareagował krótkim: "O kur..., przepraszam! Zraniłem Ci rękę".

Gdy dziennikarze rozmawiali o pożytkach płynących z diety  jarskiej, na dole ekranu pojawiła się belka z sondą, w której postawiono pytanie z błędem ortograficznym: "Czy lubisz ważywa - tak czy nie?".

Inna wpadka dotyczyła Marcina Prokopa. Prowadzącemu Dzień Dobry TVN w trakcie programu pękły spodnie w kroku. Próbował zasłaniać dziurę, ale Dorota Wellman nie mogła powstrzymać śmiechu i łez.

Ci sami prowadzący musieli też zmierzyć się z zaskakującą sytuacją, kiedy gościli w programie chłopca, a Prokop zapytał go, czy chciałby kiedyś zostać lekarzem. Malec jednak  bez wahania odpowiedział, że na przyszłość ma zgoła inne plany i że wolałby raczej zostać... przestępcą.

Zobacz też:

Wellman i Prokop z ogromną wpadką w "Dzień Dobry TVN". Prezenter gęsto się tłumaczy

Wpadka w "DDTVN"! Krupińska zareagowała: "Co ty gadasz?"

W "Wiadomościach" oberwało się niemal wszystkim. A wszystko przez Jerzego Stuhra

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy