Wyszła na jaw prawda o zwolnieniu Popek z TVP. Inaczej niż przypuszczano
Anna Popek niemalże przez całe swoje życie zawodowe była związana z TVP. Współprowadziła programy śniadaniowe i tworzyła swoje autorskie programy. Przez lata pracy wyrosła na jedną z najbardziej kojarzonych z telewizją publiczną twarzy. W marcu tego roku, Popek, podobnie jak inni dziennikarze została zwolniona. Teraz, po kilku miesiącach zdradza okoliczności, w jakich się to odbyło.
Anna Popek spędziła na współpracy z TVP prawie 3 dekady. Tak długi staż nie uchronił jej jednak przed zwolnieniem. Dziennikarka tak, jak wielu innych pracowników stacji, musiała w tym roku pożegnać się z pracą. Mimo że zwolniono ją jako jedną z ostatnich, to jednak niesmak w niej nadal pozostał. Teraz prezenterka postanowiła zdradzić nieco więcej szczegółów dotyczących tego przykrego wydarzenia w swoim życiu.
Anna Popek wzięła udział w jednym z odcinków podcastu "Pacjenci". Program ten poświęcony jest osobom poszukującym informacji, na temat schorzeń fizycznych oraz problemów natury psychicznej. Popek wypowiadała się na temat tego, jak zwolnienie z pracy może wpłynąć na zdrowie. Słuchacze mogli dowiedzieć się więcej szczegółów na temat tego, w jaki sposób taka przykra sytuacja może doprowadzić do przewlekłego stresu i mieć poważne konsekwencje. Tym samym Anna Popek zdradziła nieco więcej szczegółów na temat zwolnień, które miały niedawno miejsce w telewizji publicznej.
"Ze mną pożegnano się w sposób raptowny, aczkolwiek uczciwy, powiedzmy na zasadach obopólnej zgody, natomiast wiem, jak cierpieli ludzie, którzy byli wyrzucani z dnia na dzień.(... ). Jedna moja koleżanka naprawdę dostała ataku, nie wiem jak to nazwać, no załamania nerwowego po prostu - powiedziała w rozmowie.
Prezenterka podzieliła się także tym, jak czuje się obecnie i jaki ma stosunek do oglądania TVP.
"Telewizji publicznej nie włączyłam ani razu. Nie dlatego, że się obraziłam na nią, bo ja się nie obrażam, ale to jest dla mnie ból, po prostu patrzeć na to. Nie mogę tego wytłumaczyć, musiałabym pewnie z jakimś psychologiem na ten temat porozmawiać" - wyznała.
55-letnia Anna Popek po zwolnieniu z Telewizji Polskiej szybko znalazła zatrudnienie w Telewizji Sakiewicza. Od 8 kwietnia Popek jest jedną z prowadzących codziennego, porannego programu.
Mimo że do osiągnięcia wieku emerytalnego Annie Popek zostało już tylko kilka lat, to dziennikarka zapewnia, że raczej nie zrezygnuje od razu z pracy. Gwiazda poznała już przypuszczalną wysokość swojej emerytury. Twierdzi, że jest to całkiem satysfakcjonująca kwota, jednak zamierza pracować, dopóki siły jej na to pozwolą.
Zobacz też:
Córka Anny Popek spakowała walizki i wyjechała z Polski. Była gwiazda TVP niechętnie o tym mówi
Pilny zwrot akcji ws. nowej śniadaniówki. Do Popek dołączy kolejna gwiazda TVP