Napięcie na linii Harry-William nie znika
Kontakty potomków króla Karola III pogorszyły się ponoć jeszcze przed pojawieniem się w życiu Harry'ego Meghan Markle. Kiedy jednak para zdecydowała się "wypisać" z rodziny i zacząć żyć po swojemu w Stanach Zjednoczonych, książę William poczuł się osobiście dotknięty. W końcu w ten sposób stracił jedyną osobę poza własną żoną, która rozumiała jego rozterki wynikające z należenia do brytyjskiego dworu.
Wydawałoby się, że trudny czas, który w ostatnich miesiącach stał się udziałem monarchy i jego synowej, Kate Middleton, zbliży do siebie zwaśnione strony. Chociaż Harry interesował się stanem zdrowia bratowej i próbował spotkać się sam na sam z chorym ojcem, czemu przeszkodziła Camilla Parker Bowles, członkom najsłynniejszej rodziny na świecie trudno znaleźć nić porozumienia. Niespełna 40-latek wciąż ma zresztą niezamknięte sprawy ze sławnym tatą, który unika z nim kontaktu.
Podobnie sprawy mają się między braćmi. William daje jasne sygnały świadczące o tym, że chce odciąć się od brata. Nie tak dawno wydał przecież nietypowy zakaz, który może uniemożliwić mu powrót do ojczyzny, i zadbał o to, by Markle nie mogła publicznie nosić żadnej biżuterii po księżnej Dianie.
Była szansa na pojednanie. William tego nie chce?
To właśnie matka stanowi najczęściej punkt zapalny dla konfliktu braci. Starszy z nich nie może znieść tego, że Harry wciąż o niej wspomina. Według niego mężczyzna wciąż nie poradził sobie z traumą po jej śmierci. A to tylko ich od siebie oddala.
"William dochodzi do momentu, w którym na dobre umywa ręce od Harry'ego. Nie poznaje już swojego brata. Decyzje, które podejmuje Harry, tylko pogarszają jego relacje z rodziną królewską. William miał nadzieję, że pewnego dnia dojdzie do pojednania z bratem, ale ta osoba już zniknęła. Nie ufa mu, a fakt, że nadal wierzy w to, co mówi publicznie, świadczy tylko o jego niebezpieczeństwie" - mówił kilka tygodni temu anonimowy obserwator w wypowiedzi dla "New Idea".
Chłodne nastawienie widać było podczas niedawnych uroczystości pogrzebowych ich wuja, Roberta Fellowesa. Zgodnie z relacjami świadków William i Harry, którzy przybyli na miejsce w bardzo dyskretny sposób, zachowywali wobec siebie dystans. Chyba nawet ze sobą nie rozmawiali, co właściwie nie powinno nikogo dziwić z uwagi na fakt, że nie robili tego od niemal dwóch lat.
Wyszło na jaw ws. Harry'ego. Nie do wiary, czego domaga się od Williama
Okazuje się jednak, że mąż Markle ponoć jest gotów na zgodę. Osoba z jego otoczenia przekazała portalowi Mirror, że mężczyzna mógłby nawet wrócić do tymczasowego wykonywania królewskich obowiązków. Ale pod jednym warunkiem: że William go przeprosi. Gdyby natomiast sam ojciec poprosił o to młodszego syna, to Harry nie wahałby się ani chwili.
W zeszłym tygodniu Mail on Sunday informował, że kontaktował się on ws. powrotu z dawnymi bliskimi współpracownikami. Z kolei według serwisu Mirror, bazującego na wyraźnej sugestii Williama, Harry nie ma co liczyć na ciepłe przyjęcie na brytyjskim dworze. Wszystko przez jego głośną autobiografię, której wznowienie jest już planowane.
To właśnie na łamach książki młodszy z braci przedstawił starszego jako swojego wroga i oskarżył go o napaść w trakcie kłótni o Meghan. Według niego William wraz z Karolem ewidentnie sprowokowali z nim sprzeczkę po pogrzebie księcia Filipa. Oberwało się nawet królowej Camilli, którą nazwał "złą macochą".
Czas pokaże, czy mimo zaszłości William i Harry okażą sobie nawzajem trochę zrozumienia i wybaczą dawne krzywdy.
Zobacz też:
Tak źle u Meghan i Harry'ego jeszcze nie było. Markle wyniosła się z domu
Nowe doniesienia ws. księżnej Kate z ostatniej chwili. Dzień "zero" nadszedł, nie ma odwrotu
