Wyszło na jaw ws. "Rodzinki.pl". Gwiazdy zarobią krocie, ale ona dostanie najwięcej
W ostatnim czasie coraz głośniej mówi się o powrocie serialu "Rodzinka.pl". Zainteresowanie projektem wyraziły wszystkie związane z nim wcześniej gwiazdy, a jak pamiętamy, to właśnie produkcja TVP dla wielu z nich była pierwszym przystankiem na drodze do wielkiej kariery. Nic dziwnego, że jak bumerang powraca temat stawek, które wynegocjowali dla siebie celebryci. A kwoty te naprawdę zwalają z nóg...
"Rodzinka.pl" doczekała się kilkunastu sezonów, z którymi widzowie TVP mieli okazję zapoznać się w latach 2011-2020. Wreszcie po długim oczekiwaniu i okazjonalnie pojawiających się plotkach mamy pewność - serial niebawem powróci do ramówki "Dwójki".
Co ciekawe, problem, który wcześniej zadecydował o przerwaniu kręcenia nowych odcinków (większą popularnością cieszyły się starsze odsłony tytułu, a oglądalność sukcesywnie się zmniejszała), nadal nie jest rozwiązany. Mimo to twórcy liczą najprawdopodobniej, że efekt nowości w połączeniu z nostalgią zadziała i historia sympatycznej rodziny oraz ich bliskich znowu przyciągnie tłumy przed ekrany.
Tym bardziej że chęć powrotu wyraziły już wszystkie największe gwiazdy formatu: Tomasz Karolak, który sam niedawno "wygadał się" na temat wznowienia prac, czy Małgorzata Kożuchowska. Wielkim wydarzeniem byłoby pojawienie się też popularnych przedstawicieli młodego pokolenia: Macieja Musiała, Wiktorii Gąsiewskiej, Olgi Kalickiej czy oczywiście Julii Wieniawy.
Ale duże nazwiska wiążą się z dużymi pieniędzmi. Zupełnie inny obecnie status wspomnianych gwiazd w porównaniu do początków ich kariery bez wątpienia wpłynie na wysokość ich gaż. W prasie pojawiły się pierwsze doniesienia o stawkach. Kwoty te są naprawdę astronomiczne.
Jak informuje Pudelek, bazując na anonimowych źródłach z otoczenia Tomasza Karolaka, to właśnie on i jego serialowa żona, Małgorzata Kożuchowska, mogą liczyć na jedne z najwyższych zarobków. Za jeden sezon mieliby bowiem otrzymać aż 200-250 tys. złotych. Ale to nie oni są rekordzistami.
Na jeszcze więcej, bo nawet 250-300 tys. złotych, może liczyć Julia Wieniawa. Niespełna 26-latka, które pierwsze kroki w show-biznesie stawiała właśnie na planie "Rodzinki.pl", dzisiaj jest jedną z najpopularniejszych i najlepiej opłacanych polskich gwiazd.
Młoda kobieta z powodzeniem występuje w filmach i serialach, wydaje single (tylko w te wakacje było ich aż trzy), pełni rolę jurorki w talent show i przede wszystkim zarabia krocie jako influencerka na współpracach z topowymi markami. Nic dziwnego, że to właśnie z nią - według informatora Pudelka - najtrudniej było ustalić dogodny termin. Na szczęście jednak finalnie się to udało.
Na razie nie wiadomo, na jakie zapiski w umowie mogliby liczyć inni aktorzy pierwszego czy drugiego planu. Elektryzujące okazują się plotki, jakoby miały powstać aż cztery nowe serie tytułu. Informacja, że zdjęcia planowo ruszą w styczniu przyszłego roku, potwierdza to, co powiedział niedawno w rozmowie z Pomponikiem Adam Zdrójkowski.
Nowy prowadzący "Must be the Music. Tylko muzyka" przyznał wówczas, że na razie rozmowy o wejściu na plan nie są jeszcze zaawansowane - w momencie udzielania wywiadu naszemu reporterowi cała ekipa nie spotkała się jeszcze nawet, aby wspólnie "omówić kwestie formalne". Przy okazji młody aktor ocenił, że ich potencjalne zarobki prawdopodobnie nie będą zbytnio odbiegać od tych, które przypadły im w udziale przy 15 czy 16 sezonie.
"Myślę, że kończąc ostatni sezon 'Rodzinki' mieliśmy już takie stawki, które nie różnią się diametralnie od tych, które mamy dzisiaj, na co dzień. Myślę, że to nie będzie olbrzymi skok. Bardzo bym chciał - pewnie każdy chciałby zarabiać jak najwięcej, ale trzeba też mierzyć siły na zamiary" - zażartował Zdrójkowski, przywołując słowa podpowiedziane wcześniej w toku rozmowy przez dziennikarza Pomponika.
Zobacz też:
Kożuchowska odpowiada na zaczepkę kolegi z planu. Nie gryzła się w język
Wieniawa chce wynająć swój luksusowy apartament w kamienicy. Cena zwala z nóg
Afera wokół Tomasza Karolaka. Fani czekali, a on nie wyszedł na scenę