Wyszły na jaw sekrety Meghan Markle. Jednego sobie nie odmawia
Meghan Markle jest znana z prowadzenia zdrowego trybu życia. Księżna Sussexu bardzo dba o dietę i regularne ćwiczenia. Jak się okazuje, czasami pozwala sobie jednak na drobne przyjemności, które nijak się mają do zasad prawidłowego odżywiania, co wskazuje na niekonsekwencję gwiazdy. Prawda w końcu wyszła na jaw.
Meghan Markle była znana, jeszcze zanim stała się częścią brytyjskiej rodziny królewskiej. Największą popularność przyniósł jej udział w serialu "W garniturach", ale aktorka przez kilka lat prowadziła też lifestylowego bloga, na którym dzieliła się wskazówkami dotyczącymi budowania zdrowych nawyków żywieniowych. Obecnie promuje własną markę, w której ofercie znajdują się dżemy. Złośliwi twierdzą zresztą, że to właśnie z uwagi na chęć wypromowania biznesu księżna dąży do pojednania z Kate i Williamem.
Bez względu na okoliczności - czy to w trakcie mieszkania w dworskich pałacach, czy po samodzielnym "wypisaniu się" z familii i powróceniu do Stanów Zjednoczonych - niespełna 33-latka przywiązuje dużą wagę do codziennego jadłospisu. Jest wierna m.in. dość popularnej w "dietetycznym świecie" metodzie na dobre trawienie, zachęcającej do wypijania codziennie na czczo szklanki gorącej wody z cytryną.
Popołudniową dawkę pobudzenia w postaci kawy czy herbaty zastąpiła natomiast zielonym sokiem z jabłka, jarmużu, szpinaku, cytryny i imbiru. "(...) Zawsze zauważam, że popijanie tego napoju daje o wiele lepszy zastrzyk energii niż filiżanka espresso" - zdradziła swego czasu w rozmowie z "Today". Tym bardziej zaskakuje więc informacja o tym, co nadal znajduje się w diecie Markle.
Żona księcia Harry'ego tłumaczy, że w planowaniu codziennych posiłków najważniejsze jest dla niej to, aby czuła się po nich pełna energii i lekka, a nie ospała i ociężała. Podstawą w menu są więc ryby i warzywa, ale co ciekawe nie brakuje w nim też i mięsa. Jego spożycie celebrytka uzależnia od... dnia tygodnia. "W tygodniu staram się jeść wegańsko, a w weekendy mam trochę większą elastyczność w tym, co zjadam" - mówiła w wywiadzie dla "Best Health".
Najbardziej może jednak dziwić słabość do niezdrowych przekąsek. Wśród ulubionych dań Markle miejsce w czołówce zajmują bowiem frytki. Czasami kobiecie przychodzi też ochota na prawdziwą bombę kaloryczną, podstawę amerykańskiej kuchni, tzw. mac'n cheese, czyli po prostu makaron z topionym żółtym serem.
Bez względu na to, od czego akurat ugina się suto zastawiony stół, dla Meghan i tak najważniejsze jest towarzystwo podczas spożywania posiłku. Jedną z najlepszych, najbardziej wyczekiwanych chwil w tygodniu jest bowiem dla niej niedzielny obiad w gronie rodziny lub przyjaciół.
Zobacz też:
Przełom u księcia Harry’ego. Szykuje się do wyjątkowej wizyty. Bez żony...
Meghan Markle ma asa w rękawie. To może pogrążyć Kate i Williama
Smutne wieści zza zamkniętych drzwi Harry'ego i Meghan. Konflikt wisi w powietrzu