Reklama
Reklama

Zapadł wyrok ws. incydentu z udziałem ojca Viki Gabor. Wszystko już wiadomo

Na początku czerwca media obiegła informacja o przykrym incydencie z udziałem Viki Gabor i jej taty, który rozegrał się w biały dzień na ulicach Warszawy. Po tym niespodziewanym wydarzeniu młoda piosenkarka musiała pilnie trafić do szpitala. Teraz w końcu sprawca zajścia otrzymał karę. Czy jest ona wystarczająca?

Viki Gabor i jej ojciec nagle zostali zaatakowani. Musieli trafić do szpitala

11 czerwca w życiu Viki Gabor oraz jej ojca Dariusza miał miejsce bardzo przykry incydent. W wyniku nieporozumienia, które zaszło na drodze piosenkarka i jej tata zostali zaatakowani przez jednego z kierowców. Według relacji mężczyzna w pewnym momencie wysiadł ze swojego samochodu i rzucił się na Dariusza Gabora. Podobno sięgnął także po gaz pieprzowy, którym zaatakował młodą wokalistkę. Zarówno Viki, jak i jej ojciec trafili do szpitala.

Reklama

"Ojciec Wiktorii (...) stracił przytomność, jest w szpitalu. Także Wiktoria przebywa w prywatnej klinice okulistycznej, trwają badania" - przyznał w rozmowie z "TVN24" manager piosenkarki, Oskar Laskowski.

Na miejsce zdarzenia od razu zostały wezwane odpowiednie służby, które zatrzymały odpowiedzialnego za pobicie 34-latka.

Chwilę po przykrym wydarzaniu Viki Gabor zwróciła się do fanów

Incydent, który wydarzył się na warszawskich ulicach, bardzo mocno odbił się na Viki Gabor. Kiedy młoda piosenkarka w końcu doszła do siebie, postanowiła zabrać głos w sprawie.

"Dziękuję bardzo wam wszystkim za całe wsparcie, jakie od was dostaję. Bardzo dziękuję pani Monice za bezinteresowną pomoc, udzieloną tam na miejscu i za odwagę, jaką się wykazała. Jestem już w domu i powoli dochodzę do siebie po tym, co nas spotkało" - przekazała za pomocą Instastories.

Zaraz potem zaapelowała o wzajemny szacunek oraz wyrozumiałość. Podkreśliła także, że przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem.

Zapadł wyrok w sprawie incydentu z udziałem ojca Viki Gabor

Wszyscy fani wokalistki z niecierpliwością oczekiwali na informacje, o tym jak sąd oceni to wydarzenie i jaka kara spotka odpowiedzialnego za incydent mężczyznę.

Jak przekazał portal tvnwarszawa.pl, w połowie sierpnia zapadł wyrok nakazowy, czyli wydany bez udziału stron.

"Sędzia Sądu Rejonowego dla Miasta Stołecznego Warszawy skazał oskarżonego na sześć miesięcy ograniczenia wolności, 20 godzin tygodniowo prac społecznych oraz zapłatę dwóch tysięcy złotych nawiązki" - przekazali dziennikarze.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał także, że prokuratura zaakceptowała decyzję sądu. Sprzeciw wobec niej może złożyć zarówno oskarżony, jak i Dariusz Gabor.

Czy na tym sprawa się zakończy, czy będzie się dalej ciągła? Przekonamy się zapewne w najbliższym czasie.

Zobacz też:

To naprawdę ona? Viki Gabor przeszła metamorfozę. Fani nie są zachwyceni

O krok od tragedii. Viki Gabor wspomina niebezpieczne zdarzenie. Gdyby nie on, już by jej nie było

Viki Gabor zabrała głos ws. Roxie Węgiel. Jej wyznanie zadziwia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Viki Gabor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy