Konflikt między Edytą Górniak i Elżbietą Zapendowską
Elżbieta Zapendowska i Edyta Górniak nie szczędzą sobie przykrości. Po tym, jak popularna nauczycielka śpiewu oceniła twórczość syna Górniak, ta nie pozostała jej dłużna i zasugerowała, że nikt nie usłyszałby o Zapendowskiej, gdyby nie wsparcie i pomoc Edyty.
Ela mi kiedyś pomogła i ja postanowiłam za tą jedną pomoc też jej pomóc. Moja pomoc polegała na tym, że ja okłamałam całą Polskę, mówiąc, że Ela Zapendowska nauczyła mnie śpiewać. To jest nieprawda. Chciałam jej po prostu pomóc.
Górniak próbowała przekonać też, że Zapendowska miała niewielki wpływ na karierę zawodową Górniak. Rozpoznała w niej talent i przekonała jej rodziców, by puścili ją do Warszawy.
Zapendowska ujawnia co Kora myślała o Górniak
W najnowszej biografii Kory "Słońca bez końca", która trafiła do księgarń 31 maja, a została napisana przez Beatę Biały, Elżbieta Zapendowska opowiedziała o tym, jak współpracowały w jury programu Polsatu "Must Be The Music". Panie w wielu kwestiach nie zgadzały się ze sobą, co prowadziło do konfliktów przed kamerami.
Była zakochana w Rolling Stonesach, ja w Beatlesach, i tak mogłabym wyliczać po kolei nasze zupełnie różne fascynacje. Czasami coś tak egocentrycznie pieprzyła, opowiadając o sobie, jakby była królową świata. Z Adamem Sztabą trzymaliśmy się razem, mamy podobne wykształcenie i podobne emocje nami kierowały. Kora była w kontrze. Pamiętam, jak kiedyś wybuchła: "Jakieście szkoły, durnie, kończyli, że nic nie rozumiecie z tego świata?". Producent zacierał ręce, bo rosła oglądalność, a mnie to czasami bolało
Elżbieta Zapendowska wspomniała również jedną ze sprzeczek, w których wyszło na jaw, co Kora sądzi o niektórych artystach polskiej sceny. Wspomniała między innymi o Edycie Górniak.
Raz doprowadzała mnie do szału, kiedy wyrażała opinie o różnych ludziach - poniewierała moich muzycznych idoli, mieszała ich z błotem. Mietka Szcześniaka czy Edytę Górniak, których cenię za niebywały głos, uważała za beztalencia
Skąd taka opinia u wokalistki Maanamu? Zapendowska wyjaśniła, że dla Kory liczyła się na scenie osobowość. Artysta nie musiał śpiewać idealnie, musiał być na scenie kimś i mieć charyzmę.
Ona po prostu miała inny estetyczny wzór wokalisty. Nie mówiła, dlaczego tak uważa. Jednak mogę się domyślać, że ona po prostu bardziej ceniła śpiewające osobowości, takie jak The Rolling Stones czy George Michael, a nie precyzyjne śpiewanie po nutkach
Zobacz też:
Edyta Górniak pękła! "Okłamałam całą Polskę. Po 15 latach powiem prawdę"
Krzysztof Ibisz będzie ojcem! "Już niedługo nasz świat będzie jeszcze piękniejszy"
Agnieszka Woźniak-Starak przyciąga uwagę w jeansowej stylizacji. To modowy hit!
Rosjanie ćwiczą na Pacyfiku. Na nagraniu niszczyciele i bombowce










