Zmarła partnerka sceniczna Elvisa Presleya. W jej karierze nie brakowało sukcesów
Smutne wieści płyną prosto z amerykańskiego kina. W wieku 96 lat odeszła Jan Shepard - wybitna aktorka, która niejednokrotnie współpracowała z Elvisem Presleyem. Jej filmografia obejmowała szereg kultowych tytułów.
Świat amerykańskiego kina już nigdy nie będzie taki sam. 17 stycznia 2025 roku w wieku 96 lat odeszła Jan Shepard - aktorka, która zawodowo partnerowała Elvisowi Presleyowi. Kobieta zmarła w szpitalu w Burbank w Kalifornii na zapalenie płuc wywołane niewydolnością oddechową. Pozostawiła w żałobie syna i dwoje wnucząt.
Na przełomie lat aktorka zagrała w ponad 30 westernach telewizyjnych, a także kilku pełnometrażowych produkcjach. Ostatni raz na wielkim ekranie pojawiła się w 1973 roku w serialu kryminalnym pt. "The Rookies".
Jan Shepard pojawiała się u boku legendy rock and rolla - Elvisa Presleya. W 1958 roku wcieliła się w postać Mimi Fisher w filmie "Król Kreol". Z kolei w 1966 roku zagrała w "Podrap mnie w plecy", gdzie otrzymała rolę dziewczyny jego partnera biznesowego.
Gwiazda poznała Presleya w gabinecie lekarskim przed zdjęciami do "Króla Kreola". Choć pierwotnie kwestionowała jego karierę, po czasie obdarzyła go wielką sympatią. Sama nie ukrywała, że piosenkarz traktował ją jak siostrę.
"Wszedł Elvis ze swoimi dwoma kumplami. Spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać. Jego kurta była z tego samego materiału i w tym samym kolorze, co moje spodnie. Spojrzał na mnie i powiedział: 'kochanie, albo dam ci moją kurtkę, albo ty oddasz mi swoje spodnie'" - mówiła dla portalu "Elvis Australia".
Co ciekawe, Shepard i Presley nie tylko spędzali czas na oficjalnych spotkaniach, lecz także spotykali się prywatnie. Często wychodzili na wspólne lunche i nie stronili od dużej dawki żartów.
"Shepard wspomniała kiedyś, że dał jej parę kolczyków za 10 centów jako żart, zanim podarował jej wypchanego tygrysa na urodziny na przyjęciu-niespodziance zorganizowanym przez dobrą przyjaciółkę Dolores Hart" - czytamy w serwisie "Deadline".
Zobacz też:
Nie żyje ceniony dziennikarz sportowy. "Zawsze był gotowy, żeby skomentować najnowsze wydarzenia"
Stanisław Karpiel-Bułecka przekazał smutne wieści. "Tak uśmiechniętą zapamiętam Cię do końca życia"