Reklama
Reklama

Znienacka uczestniczka "Królowej przetrwania" wyznała wprost. "Nic z tego nie zostało pokazane"

Każdy dzień to nowe informacje związane z "Królową przetrwania". Drugi sezon reality show zaowocował wieloma "dramami", które wykroczyły już daleko poza plan produkcji. Teraz kulisami programu postanowiła podzielić się jedna z jego uczestniczek, Eliza Trybała. "Nic z tego nie zostało pokazane" - grzmi na Instagramie.

Afera za aferą w "Królowej przetrwania". Koniec jest bliżej, niż sądziliśmy

Można było się spodziewać, że wysłanie popularnych celebrytek do tajlandzkiej dżungli i pozbawienie ich możliwości korzystania z telefonu zaowocuje wieloma napięciami i otwartymi konfliktami. Trudno jednak było przewidzieć, że to one będą zdecydowanie ciekawsze od konkurencji i wygrywanych w nich pieniędzy czy nawet od wytypowania tytułowej "Królowej przetrwania"Do oficjalnego głoszenia tego ostatniego już zresztą niedługa droga.

Reklama

Zdjęcia do show skończyły się kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz szeroka widownia może zobaczyć ich efekty. W krótkim czasie głośno było m.in. o wymianie zdań między Pauliną Smaszcz i Kasią Nast, która zakończyła się w dość nieoczekiwany sposób, czy wyznaniem wspomnianej dziennikarki na temat Agnieszki Kotońskiej, gwiazdy "Gogglebox. Przed telewizorem". W regularnym komentowaniu rozwoju show przoduje też oczywiście Marianna Schreiber.

Znane z branży kobiety nie ustają w komentowaniu tego, co dzieje się na ekranie, tłumaczeniu swoich motywacji, ujawnianiu kulis i odkrywaniu nieznanych dotąd kontekstów. Teraz głos ponownie zabrała Eliza Trybała, która powiedziała wprost, co sądzi o produkcji. I choć zapewnia, że nie czuje żalu, to trudno go w jej wypowiedzi nie dostrzec...

Znienacka uczestniczka "Królowej przetrwania" wyznała wprost. "Nic z tego nie zostało pokazane"

Eliza Trybała to żona internetowego twórcy, Pawła "Trybsona" Trybały. Para poznała się na planie "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy" i od razu zapałała do siebie namiętnością. Choć sceptycy nie dawali im szans, celebryci dokładnie w 24. urodziny kobiety, czyli 2 maja 2017 roku, stanęli na ślubnym kobiercu. Doczekali się też dwóch córek.

Influencerka, którą obserwuje na Instagramie ponad 340 tys. osób, opowiadała o swojej rodzinie w "Królowej przetrwania". Według niej były to jedne z nielicznych chwil, w których produkcja pokazała jej "ludzką twarz". Inne, choć ponoć było takowych sporo, w ogóle nie zostały uwzględnione w finalnie zmontowanym materiale.

"Nigdy nie powiem, że żałuję wzięcia udziału w tym programie. To była jedna z najpiękniejszych przygód mojego życia - pełna emocji, wyzwań i niezapomnianych momentów, których nikt mi nie odbierze. Ale co byście zrobili, gdybyście znaleźli się w programie, a 90 proc. pokazanych scen z wami to byłyby tylko złe momenty? (...) Gdybyście otworzyli się przed kamerami, opowiedzieli o swoich najtrudniejszych przeżyciach, płakali, zwierzając się innym - ale nic z tego nie zostało pokazane?" - napisała na Instagramie.

Eliza Trybała gorzko o "Królowej przetrwania". Ma duży żal do produkcji

Trybała poczuła się niesprawiedliwie potraktowana. Według niej otrzymała za mało czasu ekranowego, a ujęcia były wybierane tendencyjnie, "pod tezę"; nie podjęto nawet próby przedstawienia Elizy z bardziej pozytywnej strony, co miało miejsce w pozostałych przypadkach.

"Gdyby historie innych uczestniczek były przedstawione po kilka razy, a wasza w ogóle? Gdybyście byli osobą pozytywną, empatyczną, wspierającą innych, ale w programie tego nie widać? Program może pokazać cię, jak tylko chce. (...) Wiem, że jestem osobą kontrowersyjną - walczę o swoje, mam silny charakter, mówię głośno, co myślę. Nie mam z tym problemu, ale jeśli pokazuje się mnie w ten sposób, to dla równowagi warto by było pokazać też tę drugą stronę. Bo chyba nikt nie myśli, że w domu tylko krzyczę? Skoro niektóre osoby w programie są naprawdę negatywne, a jednak potrafią być pokazane z dobrej strony, to znaczy, że można wszystko (...)" - oburzała się gwiazda.

Eliza Trybała ujawniła ws. "Królowej przetrwania". Niby nie ma pretensji, a jednak

Wygląda na to, że miała nadzieję na zupełnie inny, bardziej obiektywny i wyważony efekt.

"Szczerze jednak myślałam, że skoro pokazują moją (...) [złą] stronę, to dla równowagi zobaczycie też tę drugą. Niestety, tak nie jest. Trudno. Ale jedno jest pewne - nie można oceniać człowieka tylko na podstawie programu" - podkreśliła.

Jednocześnie Trybała podkreśliła, że zna swoją wartość i nie potrzebuje jej potwierdzenia od innych.

"Jestem silną kobietą, mam rodzinę, która kocha mnie nad życie, przyjaciół, którzy doskonale wiedzą, jaka jestem - i to mi wystarczy. Nie oczekuję poklasku od obcych ludzi" - dodała.

Całe to oświadczenie na InstaStories świadczy jednak o czymś innym. Żona Trybsona ewidentnie chciała się wytłumaczyć i zwrócić uwagę widzów na to, że telewizja - z uwagi na własne cele, ale i też ze względu na niemożność pokazania faktycznie pełnego obrazu sytuacji - poniekąd zawsze zniekształca rzeczywistość.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Uczestniczka "Królowej Przetrwania" ma wielki dylemat. Chodzi o jej córki

Test wiedzy w "Królowej przetrwania" pokonał uczestniczki. A to było takie proste

Schreiber nadała emocjonalny komunikat tuż po "Królowej przetrwania". Nie mogła czekać

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Królowa przetrwania" | Eliza Trybała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy