Reklama
Reklama

Żona Rubika pochwaliła się zarobkami. Są imponujące

Temat pracy i zarobków Agaty Rubik wraca jak bumerang. Żona kompozytora od początku swojej działalności w sieci jest pytana, kiedy pójdzie do „normalnej” pracy. W najnowszej serii „Q&A” temat znów wrócił na tapet. Agata jasno dała do zrozumienia, że jej zarobki są na tyle dobre, że nie ma potrzeby zatrudniać się w jakimś konkretnym miejscu.

Agata Rubik wciąż jest pytana o pracę

Rubikowie wiodą życie, którego wielu im zazdrości. Mieszkają w niezwykle urokliwym miejscu w Miami, stać ich było na kupno tam mieszkania za gotówkę, a na dodatek są właścicielami willi w Warszawie, którą wystawili na sprzedaż za 10 mln złotych.

Do tego Agata może sobie pozwolić na nie chodzenie do "normalnej" pracy, co wielu intryguje niezmiennie od kiedy tylko zaczęła być aktywna w sieci. Żona kompozytora wciąż dostaje pytania o to, dlaczego nie jest nigdzie zatrudniona i czy zamierza pójść do "normalnej" pracy zamiast tylko reklamować produkty na Instagramie.

Reklama

Ona zdaje się być już niewzruszona tym pytaniem. W najnowszej serii "Q&A" znów poruszyła ten temat i szerzej wypowiedziała się na temat zarobków wśród influencerów, w tym swoich.

Agata Rubik szczerze o swoich zarobkach

Agata Rubik znana jest z tego, że nie owija w bawełnę. W kwestii jej pracy również stawia na szczerość.

Żona kompozytora od kilku lat jest pytana przez internautów, dlaczego nie chodzi do "normalnej" pracy. Zawsze odpowiada, że pracuje i dokłada się do domowego budżetu, z tym, że jej pracodawcami są firmy, z którymi współpracuje w sieci.

Tym razem postanowiła nieco szerzej wypowiedzieć się na ten temat. Gdy jedna z osób zapytała ją, czy "będzie chciała iść do pracy", odpowiedziała, że "dobrze zarabia nie chodząc do pracy, więc chyba się nie zanosi".

Ale to nie wszystko. Dała też do zrozumienia, że każdy influencer, który skutecznie pomaga danej firmie w sprzedaży produktu, powinien liczyć na dodatkową gratyfikację.

"Niektórzy zarabiają miliony, a inni współpracują barterowo albo za kilka stówek. Wszystko zależy od tego, jak mocny jesteś i jak dobrze sprzedajesz. Więc generalnie jest to sprawiedliwe, jeżeli dobrze sprzedajesz i marka zarabia dzięki tobie, to masz prawo żądać większego wynagrodzenia" - podsumowała.

Zgadzacie się z nią?

Zobacz też:

Piotr i Agata Rubikowie wrócili do Polski, ale w swoim domu spać nie mogli. Trafili do hotelu

Rubikowie sprzedają warszawską willę. Chcą aż ośmiocyfrowej kwoty

Stało się. Rubikowie podjęli ostateczną decyzję ws. przyszłości. Już wszystko jasne

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agata Rubik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy