Reklama
Reklama

Jarosińska mówi wprost o tym, o czym większość milczy. "Nie ma w tym nic złego"

Monika Jarosińska wprost mówi o tym, że korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej, ponieważ nie uważa tego za coś wstydliwego. W studiu "halo tu polsat" aktorka wyjawiła, które fragmenty swojego ciała i dlaczego poddała korekcie. Zdaje sobie jednak sprawę, że takie otwarte podejście wciąż spotykane jest tylko u mniejszości. Gwiazda domyśla się, z czego to wynika.

Monika Jarosińska otwarcie o zabiegach upiększających. "Nie ma w tym nic złego"

Monika Jarosińska zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność przede wszystkim za sprawą ról w serialach "Plebania" czy "Samo życie". Dzisiaj kobieta otwarcie wypowiada się na temat zabiegów upiększających. Swoją perspektywą podzieliła się właśnie z Agnieszką Hyży w "halo tu polsat".

Reklama

"Korzystam, lubię i będę korzystać. Nie ma w tym absolutnie nic złego. Medycyna estetyczna po to powstała, nie tylko dla kobiet, abyśmy się czuły lepiej, również dla mężczyzn" - mówiła na antenie.

Celebrytka poszła nawet o krok dalej i bez wahania wymieniła usługi, z jakich sama korzystała.

''Miałam korektę powiek, ale też ze względów zdrowotnych, ponieważ, niestety muszę to powiedzieć, z wiekiem górna powieka zaczęła mi coraz bardziej opadać i miałam problemy z widzeniem. Oczywiście wygląd (...) też ma duże znaczenie. (...) Drugim zabiegiem (...) [było powiększenie - przyp. aut.] piersi, ponieważ zawsze miałam [na tym punkcie] kompleksy. Ale też nie zrobiłam rozmiaru XXL, tylko poradziłam się lekarza. (...) Oczywiście myślałam już też o liftingu. Mój lekarz powiedział: 'Absolutnie nie, masz na to czas''' - wyjawiła gwiazda.

Jarosińska mówi wprost o tym, o czym większość milczy. Wie, z czego to wynika

Nie da się ukryć, że tak szczere i otwarte mówienie o poprawianiu wyglądu nie jest zbyt powszechne w show-biznesie. Decydujące się na nie (w przeważającej większości) kobiety zwykle unikają tego tematu i nie potwierdzają plotek, które i tak się na ich temat pojawiają. Według Jarosińskiej to właśnie owo wytykanie przez innych sprawia, że znane osoby wolą przemilczeć tę kwestię.

"Są kobiety, są artystki, które nie chcą się do tego przyznawać, chociaż wszyscy [to] widzą. (...) Wynika to z krytyki - ta się naciągnęła, ta ma za dużo botoksu, ta ma takie usta" - oceniła aktorka.

Oznajmiła też, że bardzo nie podoba jej się podkreślanie wieku kobiet w mediach. Przecież to nie liczby je definiują.

"Najważniejsze jest to, jak my się czujemy w środku. I same ze sobą" - dodała.

Jarosińska skończyła 50 lat. "Czuję się lepiej, niż 10 lat wcześniej"

Jednocześnie Jarosińska nie ukrywa, że w ubiegłym roku przekroczyła magiczną granicę wieku - w maju ukończyła bowiem 50 lat. I jak sama przyznaje, nigdy nie było jej ze sobą tak dobrze jak obecnie.

''(...) Chyba lepiej się czuję teraz, niż 10 lat wcześniej, ale (...) to nie wynika z zabiegów medycyny estetycznej. Skończyłam 50 lat, o tym mówię otwarcie. Nie wstydzę się tego. Jestem świadomą kobietą po przejściach różnych, wszelakich. I myślę, że nabrałam pewności siebie. Myślę, że jestem inną Moniką'' - oświadczyła w "halo tu polsat".

Okrągłe urodziny będą początkiem nowego rozdziału w jej życiu - zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Artystka nie mieszka już bowiem na Malcie i od teraz zamierza częściej pojawiać się w rodzimym show-biznesie.

''(...) Przez rok grałam koncerty i w serialach, ale nie pracowałam aż tak intensywnie, jak sobie tego życzyłam, z racji problemów zdrowotnych. Dlatego w tym roku bardziej chcę się skupić nie tylko na medycynie estetycznej, ale na tym, że jestem artystką, jestem świadomą kobietą i idę po swoje'' - zadeklarowała Jarosińska.

Zobacz też:

Monika Jarosińska postawiła wszystko na jedną kartę. I to dwukrotnie

Od lat jest w nim zakochana, ale to nie on miał zostać jej mężem

Jarosińska ostro o emeryturach gwiazd: "To jest bezczelne"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Jarosińska | "halo tu polsat"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy