Reklama
Reklama
Tylko u nas

Małgorzata Socha wprowadziła w domu zakaz. Obawia się jednego [POMPONIK EXCLUSIVE]

Małgorzata Socha jakiś czas temu zaskoczyła wyznaniem nt. wychowania dzieci. Okazuje się, że choć aktorka bardzo kocha swoje pociechy, nie pozwala im na wszystko. W rozmowie z Pomponikiem gwiazda wytłumaczyła powody swojej decyzji. Nie jest tak, jak wszyscy myśleli.

Nie do wiary, czego Małgorzata Socha zabrania dzieciom. Powiedziała to wprost

Małgorzata Socha od 16 lat jest szczęśliwą żoną inżyniera Krzysztofa Wiśniewskiego, który nie należy do show-biznesu. Para ma troje dzieci: 11-letnią Zosię, 7-letnią Basię i 6-letniego Stasia. Kilka miesięcy temu dumna mama przyznała, że traktuje je jak partnerów, ale jest jedna rzecz, której im zabrania: dostępu do social mediów. Nie chce, aby tak młode osoby nie wyobrażały sobie codzienności bez elektroniki.

Reklama

"To są kompletnie niepotrzebne im w życiu informacje, zwłaszcza na tym etapie. A biorąc pod uwagę to, że się rozwijają i jeszcze wielu rzeczy nie rozumieją, to nie są w stanie ich przetworzyć. Uważam, że na wszystko w życiu przyjdzie czas - i na to też" - wyraziła opinię w rozmowie z Pomponikiem.

Na razie nie wie jeszcze, kiedy taki "odpowiedni moment" mógłby nadejść. Sama bada temat i dokształca się w tym kierunku. W jej podejściu nie chodzi zresztą o zupełne odcięcie pociech od sieci, ale od pewnego jej aspektu.

"Internet sam w sobie to jest świetne miejsce, w którym możesz znaleźć i dowiedzieć się wielu rzeczy. Ale ja tutaj myślę przede wszystkim o aplikacjach, które niekoniecznie dobrze muszą wpływać" - wyjaśniła Socha.

Dzieci Sochy rozumieją jej decyzję. "Będą z tego dumne"

Metoda wychowawcza celebrytki na pewno różni się od nastawienia rodziców innych dzieci, z którymi styczność ma jej potomstwo. Zgodnie z zapewnieniami samej aktorki pociechy przystają jednak na jej argumentację i nawet jeśli dostrzegają różnicę między sobą a rówieśnikami, to nie naciskają na rodziców w tej kwestii.

"Nie mówię im, że to jest zakaz na całe życie, tylko po prostu uważam, że w tej chwili nie jest im to potrzebne. Oni to rozumieją i mam nadzieję, że odwróci się to w dobrą stronę i że nawet będą z tego dumne" - podzieliła się z naszym reporterem.

Małgorzata Socha zabrania im korzystania z aplikacji. Co więc robią dzieci aktorki?

Co w takim razie najmłodsi robią z czasem, który zaoszczędzają dzięki niekorzystaniu z mediów społecznościowych i przyciągających aplikacji?

"Mają bardzo dużo zajęć dodatkowych, gramy w gry planszowe, czytają. Kiedy kończysz szkołę o 16, a jeszcze masz zajęcia dodatkowe, to tego czasu jest naprawdę niewiele, więc głupio byłoby go spędzić [w social mediach - przyp. aut.]. Poza tym ważne jest to, żeby robić coś na świeżym powietrzu: jeździć na rowerze, pojechać do lasu - takie rzeczy, jakie my robiliśmy jako dzieciaki. I to jest super, a na to wszystko przyjdzie czas" - dodała Socha.

Gwiazda "Przyjaciółek" słusznie zauważyła, że aktualnie sami dorośli starają się ograniczać korzystanie z takich pożeraczy czasu; istnieją przecież nawet aplikacje mające za zadanie powstrzymać użytkownika przed nagminnym odświeżaniem Instagrama czy TikToka...

"My sami sobie dajemy nakazy, zakazy i sami się pilnujemy, a dziecka nie jesteś w stanie tak upilnować, bo ono po prostu chłonie to jak gąbka" - oceniła 44-latka, zaznaczając jednocześnie, że nikomu nie doradza, bo każdy rodzic najlepiej wie, jak wychować własne potomstwo. Dzieli się jedynie zasadami, jakie panują w jej domu.

Zobacz też:

Socha tym czynem wprawiła ludzi w osłupienie. To mogło się źle skończyć

Małgorzata Socha pokazała mamę. I się zaczęło. "Jestem w szoku"

Małgorzata Socha i Ewa Kasprzyk straciły nie tylko pracę, ale i majątek. Zarabiały tam krocie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Socha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy