Reklama
Reklama

Marcelina Zawadzka wyznaje prawdę o początkach macierzyństwa. "Po policzkach płynęły mi łzy bezsilności"

Marcelina Zawadzka podzieliła się poruszającą relacją ze swojego doświadczenia po narodzinach dziecka. W jednym z instagramowych postów, otworzyła się na temat tego, z jakimi emocjonalnymi wyzwaniami musi się teraz mierzyć. Oto co zdradziła świeżo upieczona mama.

Marcelina Zawadzka powitała na świecie pierwsze dziecko

Marcelina Zawadzka została mamą. 9 października wraz z partnerem, Maxem Gloecknerem, powitali na świecie swojego syna, Leonidasa. Pociecha prezenterki przyszła na świat dziesięć dni po zaplanowanym terminie porodu.

"Pierwszą piękną, ale też niełatwą lekcją, jaką dostałam od swojego jeszcze nienarodzonego syna, było zaufanie MU i pozwolenie by mógł przyjść kiedy będzie gotowy. (...) Przyszedł 10 dni po terminie - w swoim... terminie" - napisała na Instagramie.

Reklama

Modelka wraz z synkiem musiała pozostać w szpitalu kilka dni dłużej. To wiązało się z dużym zaufaniem do personelu medycznego.

"Kolejna lekcja dotyczyła zaufania ludziom... Musieliśmy zostać w szpitalu siedem dni po porodzie... To bardzo pokazało, że w tym czasie muszę zdać się na otoczenie... Ufając lekarzom" - dodała w treści posta.

Marcelina Zawadzka otwiera się na temat macierzyństwa. Wcale nie jest tak kolorowo

W jednym z ostatnich instagramowych postów, celebrytka pokazała moment, w którym po raz pierwszy od czasu porodu odwiedziła swój dom. Pozując z małym Leonidasem, uchyliła rąbka tajemnicy o pierwszych dniach w roli świeżo upieczonej mamy. Okazuje się, że synek musiał pilnie przyjąć leki, a ona borykała się z problemami dotyczącymi karmienia piersią. 

"Karmienie piersią mimo tego, że NATURLANE wcale tak naturalnie do mnie nie przyszło. U nas życie napisało scenariusz, trudniejszy niż zakładałam (...). I mimo moich najszczerszych chęci wcale nie było to łatwe" - wyznała.

Modelka przez cały czas mogła liczyć na wsparcie.

"Szczęście w nieszczęściu, że podczas całego pobytu w szpitalu i leczeniu Leonidasa dostałam ogrom wsparcia w zakresie laktacji od położnych, które nas doglądały. I to naprawdę okazało się jednym z ważniejszych elementów moich początków karmienia" - dodała.

Na koniec, Zawadzka przyznała, że ciężkie chwile minęły, a sam proces karmienia daje jej obecnie dużo radości. Podkreśla jednak, że początki nie były łatwe.

"(...) zanim to nastąpiło, zaciskałam zęby, a po policzkach płynęły mi łzy bezsilności i determinacji" - wyjawiła.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Marcelina Zawadzka właśnie ogłosiła. Tego nikt nie wiedział

Marcelina Zawadzka została mamą. Wybrała oryginalne imię malucha

Marcelina Zawadzka wspomina przykry incydent podczas spaceru z synem. "Dziwne uczucie"


 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcelina Zawadzka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy