Syn Donalda Trumpa ma niezwykłe zdolności. Ojca to czasem irytuje
Barron Trump skupia w ostatnim czasie uwagę mediów. Najmłodszy syn Donalda Trumpa wyprowadził się z domu i rozpoczął naukę na wyższej uczelni, a o jego niezwykłych zdolnościach zrobiło się głośno. W czym jest tak dobry?
Barron William Trump to piąty i najmłodszy potomek Donalda Trumpa. Jego matką jest trzecia żona miliardera Melania, która pochodzi ze Słowenii. Barron od najmłodszych lat był wychowywany dwujęzycznie. Z ojcem rozmawiał po angielsku, ale mama starała się, by znał też jej ojczysty język słoweński.
Barron, choć od wczesnych lat dorastał w Białym Domu, to jednak jego prywatność była ściśle chroniona. Starsze dzieci Trumpa - Ivanka, Donald Trump Jr., Eric i Tiffany - wspierały ojca w jego pracy i działaniach tymczasem jedyny syn Melanii pobierał nauki w prestiżowych szkołach. W maju 18-letni Barron ukończył edukację w szkole średniej i rozpoczął naukę biznesu w Stern School of Business na Uniwersytecie Nowojorskim. Wyprowadził się też z domu. Na uczelni robi furorę. Jest wysoki, bo mierzy aż 206 cm, przez co jest zauważany.
"Z pewnością jest kobieciarzem. Jest naprawdę popularny wśród kobiet. Jest wysoki i przystojny. Wielu ludzi uważa, że jest całkiem atrakcyjny" - przekazał informator magazynu People.
Jednak wielu zwraca uwagę na inne przymioty syna prezydenta USA. Przede wszystkim Barron może pochwalić się IQ na poziomie 170 oraz niezwykłymi zdolnościami językowymi.
Dużo też mówi się o tym, iż Barron wychowywany dwujęzycznie ma łatwość w uczeniu się kolejnych języków. Oprócz angielskiego i słoweńskiego zna także francuski, włoski i niemiecki. Duża w tym zasługa dziadków Barrona. Rodzice Melanii, a szczególnie matka - Amalija Knavs - spędzali z chłopcem dużo czasu i rozmawiali głównie po słoweńsku. Żona Trumpa pilnowała jedynie, by Barron w miejscach publicznych mówił po angielsku.
"Moim zdaniem, im więcej języków używasz, tym lepiej, ale gdy przyjeżdżasz do Ameryki, musisz mówić po angielsku" - powiedziała Melania w rozmowie z People.
W 2020 roku Mary Jordan, zastępczyni redaktorki naczelnej "The Washington Post", ujawniła, że Donaldowi Trumpowi nie zawsze podobało się to, iż w jego domu słychać słoweński.
"Barron Trump mówi po słoweńsku, jest bardzo blisko ojca. Rodzice Melanii spędzają mnóstwo czasu w Białym Domu, mieszkając tam. [...] I wszyscy mówią po słoweńsku. [...] Donald Trump powiedział, że czasami go to denerwuje, bo nie ma pojęcia, co oni mówią" - przekazała Mary Jordan dla CBS.
Zobacz też:
Wieści w sprawie Harry'ego to nie były tylko plotki. Nagle Trump zabrał głos, oberwało się Meghan
Płyną wieści zza zamkniętych drzwi domu Trumpa. Oto jakie ma upodobania
Suknia Melanii Trump przejdzie do historii. Uwagę przykuwa jednak coś innego