Ledwo Sekielski wrócił do telewizji, a już rozpętała się afera. Widzowie nie mają złudzeń
Tomasz Sekielski dość niespodziewanie zdecydował się na powrót do pracy w telewizji. Dziennikarz związał się ze stacją TVP, dla której zaczął realizować program "Sekielski wieczorową porą". Wyniki oglądalności nie napawają jednak optymizmem. Jakby tego było mało, komentarze widzów potwierdzają to, że raczej nie jest to format z potencjałem na wiele sezonów.
Tomasz Sekielski dostał do poprowadzenia nowy format telewizyjny - "Sekielski wieczorową porą". Według zapowiedzi stacji TVP w show dziennikarz z przymrużeniem oka ma komentować najważniejsze wydarzenia z kraju i ze świata.
Co ciekawe, Telewizja Polska do pracy w programie zatrudniła znanego z "Klanu" aktora Piotra Cyrwusa. Jego zadaniem jest zapowiadanie oraz witanie zaproszonych gości.
Pierwszy odcinek nowego formatu TVP nie przyciągnął przed ekrany zbyt wielu widzów. Według danych Agencji Nielsena, które udostępniła redakcja portalu Wirtualne Media pierwsze wydanie "Sekielskiego wieczorową porą" obejrzało średnio 271 tys. widzów, co dało TVP1 3,29 proc. udziału w rynku w grupie wszystkich osób i 2,90 proc. w grupie komercyjnej 16-59.
Redakcja portalu branżowego pokusiła się o recenzję nowego programu Tomasza Sekielskiego.
"Program, który w założeniu twórców miał być połączeniem rozrywki na poziomie, z publicznością w studiu, wzbogaconym o muzyczną oprawę na żywo (ta zamiast być dopełnieniem, raczej rozpraszała) oraz elementy publicystyczne i informacyjne, raził przede wszystkim sztucznością i wtórnymi pomysłami, które inni, nawet w TVP od jakiegoś czasu realizują już z większym powodzeniem" - zaczęła swój artykuł Kamila Meller.
Dziennikarka zwróciła uwagę na to, że połączenie poważnych informacji z niezbyt udanymi żartami prowadzącego nie wypadło zbyt dobrze.
"Chciałoby się powiedzieć, że TVP w oczekiwaniu na powrót kabaretów, zaserwowało widzom show Sekielskiego, u którego trudno jednak dostrzec potencjał stand-upera. Nie zawsze chcieć, znaczy móc" - dodała dziennikarka.
Komentarze widzów, jak zwykle w takich przypadkach są podzielone. Jedni docenili nowy format zaserwowany przez TVP, a inni zwrócili uwagą na niedociągnięcia techniczne oraz sztuczne reakcje.
- "Początek trochę mnie drażnił, nie lubię takich wymuszonych żartów i pozornego aplauzu publiczności. Dalej było już lepiej".
- "Całkiem fajny program. I zabawnie, i kulturalnie. Zobaczymy, co będzie dalej".
- "Program interesujący. Formuła bardzo inna, ciekawa. Pani z fortepianem śliczna, akompaniament super, tylko za głośno, bardzo rozprasza i czasem słabo słychać rozmowę".
Można przeczytać na facebookowym profilu telewizji publicznej.
Ciekawe, czy format byłego naczelnego "Newsweeka" utrzyma się dłużej, czy szybko zniknie z anteny.
Zobacz też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie Kwiatkowskiego. "Nie mogłem wstać"
Potwierdziły się plotki w sprawie Macieja Stuhra. Aktor przejmie słynną rolę po swoim ojcu