A jednak to prawda. Głowaccy przyznali się do gry aktorskiej w programie
Emocje po finałowym odcinku programu "Azja Express" jeszcze nie opadły. Uczestnicy wciąż korzystają z chwili sławy i udzielają wywiadów. W nich opowiadają nie tylko o programie, ale także o życiu prywatnym. Oczywiście najwięcej propozycji rozmów otrzymuje para, która przez cały sezon wywoływała w widzach najwięcej emocji. Teraz w końcu Agnieszka i Piotr Głowaccy przyznali, jacy są naprawdę.
Można powiedzieć, że w tym sezonie "Azja Express" to nie zwycięzcy przynieśli widzom najwięcej emocji, a para, która zajęła trzecie miejsce. Agnieszka i Piotr Głowaccy od pierwszego odcinka swoim zachowaniem wzbudzali ogromne emocje. Większości fanów formatu nie podobało się zachowanie aktorki, która ciągle krzyczała na męża i robiła mu problemy, o każdą rzecz. Jej zachowanie z odcinka na odcinek coraz bardziej irytowało widzów.
Z drugiej strony były także osoby, które doceniały charakter Agnieszki i jej zaangażowanie w zadania. Wiele osób zastanawiało się, czy kobieta na co dzień też jest taka wybuchowa, czy to jednak "magia montażu" sprawiła, że tak wypadła w telewizji.
O odpowiedź na to pytanie pokusiła się sama zainteresowana.
Okazuje się, że Agnieszka Głowacka była nieco zaskoczona tym, jak pokazano ją w programie.
"Dla mnie to wszystko było taką jedną, dużą niespodzianką" - powiedziała aktorka w rozmowie z Pudelkiem.
"My przyjęliśmy taką taktykę na tę grę, że się nie przejmujemy tym, totalnie ufamy produkcji, jeżeli chodzi o realizację, a my idziemy na całość, grając w grę, która była prezentowana jako gra surwiwalowa" - tłumaczył Piotr Głowacki.
Małżeństwo wszystkie odcinki "Azji Express" oglądało z dziećmi lub z innymi uczestnikami show. Emocje, które wracały do nich podczas emisji odcinków, były zupełnie inne niż te, które aktorzy zapamiętali z wyprawy.
W ostatnich tygodniach widzowie TVN-u mocno zastanawiali się nad tym, czy to co widzą na ekranie, jest grą aktorską Głowackich, czy jednak ich zachowania są naturalne.
"Ja to wytłumaczę i będę to tłumaczył do końca, dlatego że mam do tego prawo, bo to jest mój zawód. Grać to znaczy grać tak jak w piłkę, tak jak na instrumencie. Tak samo aktor gra w gry. Czasem jest to film fabularny, czasem jest to serial, czasem jest to serial codzienny, czasem jest to spektakl, a czasem jest to reality. Te gry mają swoje zasady i tylko aktorzy wiedzą, co to znaczy grać w show. To znaczy być prawdziwym w ramach umowy, a nie udawać. (...) Myśmy zagrali w reality" - stwierdził Piotr Głowacki.
Można więc wnioskować, że zachowanie pary było trochę "podkręcone" pod publikę telewizyjną.
Agnieszka Głowacka zapewniła, że w normalnym świecie nie denerwuje się tak często, jak było to pokazane w telewizji.
"Ja jestem tak naprawdę taka łagodna jak baranek" - stwierdziła w wywiadzie.
Jeśli emocje Agnieszki Głowackiej w "Azji Express" rzeczywiście były podkoloryzowane, to kobieta na prawdę jest dobrą aktorką.
Zobacz też:
Piotr Głowacki znów podpadł żonie. Tym razem już w Warszawie...
Głowacka przerywa milczenie po klęsce w finale "Azja Express". Mówi prawdę o małżeństwie
Agnieszka Głowacka znów nie wytrzymała. Niebywałe, jak zareagował jej mąż