Andersz nie wróci do "Got to dance"?!
Ojciec i agent Alana Andersza, pytani, czy aktor wróci do programu "Got to dance. Tylko taniec", nabierają wody w usta.
24-latek po trepanacji czaszki dwa tygodnie temu opuścił szpital i obecnie znajduje się pod opieką neurologów. Nadal nie został potwierdzony jego dalszy udział w show Polsatu. "On trzyma nas w niepewności. Nie wiemy, jak pisać scenariusz kolejnych odcinków i czy stylistka ma mu szukać ciuchów" - mówi "Twojemu Imperium" jeden z pracowników Polsatu.
Stacja wyświetla na razie odcinki nagrane tuż przed wypadkiem (przypomnijmy: Alan 17 lutego podczas imprezy urodzinowej swojego kolegi, Antka Królikowskiego, spadł ze schodów i uderzył głową o donicę). Bliscy aktora nie chcą wypowiadać się na temat jego powrotu do "Got to dance":
"Ze względu na toczące się prokuratorskie śledztwo, nie mogę nic powiedzieć redakcji, zresztą Alan nie upoważnił mnie do informowania mediów" - mówi "TI" Erwin Andersz, ojciec aktora.
Tematu unika także agent Alana: "Za wcześnie, by cokolwiek mówić" - dodaje.
Problemu nie widzi natomiast Nina Terentiew, dyrektor programowa Polsatu:
"Alan Andersz znalazł się w ciężkiej sytuacji i teraz liczy się jedynie to, aby jak najszybciej wyzdrowiał. Naciski z naszej strony lub jakieś nerwowe ruchy byłyby nie na miejscu. O pracę w 'Got To Dance. Tylko taniec' Alan nie musi się martwić. Zastępstwa nie szukamy. Wróci do naszego programu, gdy będzie mógł. Równie dobrze może pojawić się w pierwszym odcinku, jak i w ostatnim. Czekamy na niego!".