Anna Dymna wyznała prawdę ws. syna Michała. To dlatego zdecydował się na zmianę nazwiska
Anna Dymna to nie tylko jedna z najbardziej utalentowanych polskich aktorek, lecz także dumna mama 40-letniego syna Michała. Choć przez długi okres czasu niechętnie wypowiadała się o jego życiu, w ostatnim czasie zrobiła wyjątek. Wyjawiła wielką tajemnicę sprzed lat.
Anna Dymna przez wiele lat uważana była za jedną z najpiękniejszych postaci polskiego kina. Nic więc dziwnego, że nie mogła narzekać na powodzenie u mężczyzn. Po śmierci pierwszego męża Wiesława Dymnego (który pozostawił jej nazwisko), związała się z Zbigniewem Szotą. Owocem ich miłości był urodzony w 1985 roku syn Michał. Małżeństwo szybko zakończyło się rozwodem, a nowym wybrankiem gwiazdy został Krzysztof Orzechowski. To właśnie jego Michał nazywa swoim "prawdziwym tatą".
Dymna nie ukrywa, że syn jest dla niej oczkiem w głowie. Sama wielokrotnie podkreślała, że cieszy się z ich niezwykle bliskiej relacji i faktu, że mężczyzna wyrósł na porządnego człowieka.
"To jest mój jedyny syn i to jest mój największy sukces w życiu. To może powiedzieć każda kobieta, która urodziła sobie syna, który stał się jej przyjacielem. No bo może są takie matki, co myślą, że ich synowie nie kochają, ale to musi być jakieś zaburzenie. To jest coś cudownego, jak człowiek tak się czuje nagle samotny w życiu i tu nagle wyjdzie z niego coś takiego. I to jest człowiek i to ma twoje oczy na przykład i uczysz go czegoś. On tak idzie przez życie i staje się twoim przyjacielem i teraz ma żonę i ta żona jest cudna. I spełnia swoje marzenia, swoje pasje i nie będę więcej o nim mówić, bo go kocham" - wyznała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Mało kto wie, że wiele lat temu syn aktorki postanowił zmienić nazwisko. Z uwagi na brak kontaktu z ojcem Zbigniewem Szotą, mężczyzna zapragnął nosić nazwisko matki. Michał nie zwlekał długo i już na początku lat 2000 udał się do urzędu, dokonując korekty w dokumentach. Sama procedura nie wymagała szczególnego uzasadnienia.
"Jak mój syn miał 16 lat, to zadał mi pytanie: "Matka, ale ja mojego ojca nie znam prawie w ogóle, to dlaczego ja mam nosić jego nazwisko"? Mówię: “Synek, bo to jest twój tato. Chcesz, to sobie zmień". No i on poszedł do urzędu. Masz 16 lat, możesz iść do urzędu i powiedzieć, że chcesz nosić nazwisko mamy. Nawet nie trzeba było tego uzasadniać w żaden sposób. Płaciło się jakieś kilkadziesiąt złotych za to. On sobie sam nazbierał i sobie zmienił nazwisko" - wyjaśniła w wywiadzie Dymna.
Zobacz też:
Znany stylista ocenił kreacje Anny Dymnej. Nie pozostawił na niej suchej nitki
Przez wiele lat Dymna w ogóle o nim nie wspominała. Wiadomo, co ich teraz łączy
W głowie się nie mieści, co spotkało Annę Dymną. Na ulicy, w biały dzień