Bednarek z "Klanu" wciąż nie może uwierzyć. Wystosował apel do Bursztynowicz
Barbara Bursztynowicz swoją decyzją o odejściu z „Klanu” po prawie trzydziestu latach pracy zszokowała nie tylko fanów serialu, ale także swoich kolegów z planu. Jak się okazuje, niektórzy z nich nadal nie mogą się z tym pogodzić. Tomasz Bednarek wręcz wciąż łudzi się, że aktorka wszystko sobie przemyśli i jednak wróci.
Pierwszy odcinek serialu "Klan" został wyemitowany w 1997 roku w ramach konkursu na nową telenowelę i początkowo nie było wiadomo, czy będzie kontynuowany. Produkcja jednak szybko się przyjęła i zapadła decyzja o dalszej pracy nad telenowelą.
Przez minione dwadzieścia osiem lat przez serial przewinęło się setki aktorów. Niektórzy są z nim związani od samego początku i nadal widzowie mogą oglądać ich na ekranie, część doszła w trakcie, a jeszcze inni zdecydowali się odejść po kilku latach, jak np. Jan Wieczorkowski, który został zastąpiony innym aktorem.
Ostatnio głośno było o odejściu Barbary Bursztynowicz, która była jednym z filarów serialu. Aktorka tłumaczyła swoją decyzję chęcią wzięcia udziału w innych projektach.
"Nie da się ukryć, że ta rola aktorsko mnie zaszufladkowała. Zdaję sobie sprawę, że będę Elżbietą do końca życia, ale mimo to mam nadzieję na nowe wyzwania i chcę sama tworzyć okazję dla takich wyzwań. Często spotykałam się z opinią, że dopóki gram w "Klanie", dopóty nie mam szans na inne role. A przecież czuję w sobie ogromny potencjał aktorski, który nie jest wykorzystany" - mówiła w rozmowie ze "Światem Seriali".
Jej decyzja była szokiem nie tylko dla widzów, ale także kolegów i koleżanek po fachu. Niektórzy do teraz nie mogą uwierzyć, że Barbara Bursztynowicz nie planuje wrócić na plan.
Tomasz Bednarek jest jednym z aktorów, którzy z "Klanem" są związani od samego początku. Nic dziwnego, że przywiązał się do Barbary Bursztynowicz, która w telenoweli grała jego teściową.
Aktor jest tak zasmucony decyzją serialowej teściowej, że do tej pory nie może w to uwierzyć. Co więcej, liczy, że ta się jeszcze opamięta i zmieni zdanie.
"No właśnie, chyba byśmy chcieli skomentować w ten sposób, że to chyba nie jest odejście. To znaczy, inaczej, mamy ogromną nadzieję, że to nie jest odejście. I że ona tam pójdzie na tę pielgrzymkę, przemyśli tam różne rzeczy i wróci do nas. Nawet pieszo, ale niech wraca" - wyznał w rozmowie z "Super Expressem", wypowiadając się także w imieniu swojego kolegi z planu, Jakuba Świderskiego.
Izabela Trojanowska z kolei dodała: "Tak jest, bo rodziny po 27 latach łatwo się nie zostawia".
Zobacz też:
Ledwo co odeszła z "Klanu", a tu takie wieści ws. Bursztynowicz. "Musi podjąć decyzję"
Serialowa córka zagrała w "Klanie" z dublerką Bursztynowicz. "To niemożliwe"
Borkowski skomentował decyzję Bursztynowicz. Nie kryje swojego zdziwienia