Bratanica Wander nie wytrzymała ws. śmierci Bogumiły. Oto co nagle wyjawiła
Smutne wieści dot. Bogumiły Wander napłynęły wieczorem, 30 lipca. Rodzina prezenterki przekazała informację o jej śmierci. Legenda telewizji miała 80 lat. Swoimi wspomnieniami związanymi z niezwykle profesjonalną prezenterką zdążyło już podzielić się wiele znanych osób. Odejścia ukochanej cioci nie mogła przemilczeć też bratanica, Dominika Wikrent, która nie potrafiła ukryć wzruszenia.
Pierwszy raz stanęła przed kamerą jeszcze jako studentka. Bogumiła Wander przez całą karierę była związana z Telewizją Polską, zwłaszcza "jedynką". Widzowie kojarzyli ją przede wszystkim jako zapowiadającą programy, choć kobieta testowała swoje umiejętności również i w innych rolach.
W 2003 r., w wieku 60 lat, przeszła na emeryturę. Niespełna dekadę później, z okazji okrągłego jubileuszu telewizji publicznej, powróciła na jeden dzień do pracy. Wtedy to w urządzonym w stylu lat 70. studiu TVP Kultura robiła to, czym zaskarbiła sobie największą sympatię widzów - wprowadzała ich w kolejne tytuły ramówki.
Wiele znanych osób miało okazję spotkać na swojej drodze uwielbianą spikerkę. W ciągu niespełna doby na jej odejście zareagowali już Krzysztof Ibisz w specjalnej wypowiedzi dla Pomponika, słynny "Pan Lotto" Ryszard Rembiszewski, wieloletnia dyrektor programowa Polsatu Nina Terentiew, znana psycholożka Katarzyna Miller czy była koleżanka z pracy, a obecnie gwiazda telewizji Tomasza Sakiewicza Anna Popek.
Śmierć Bogumiły Wander była jednak ogromnym szokiem przede wszystkim dla jej najbliższych: męża, Krzysztofa Baranowskiego i syna, Marka Żołędziowskiego. W ostatnim czasie mężczyźni regularnie odwiedzali ją w domu opieki, w którym przebywała z uwagi na zaawansowaną chorobę Alzheimera.
Z tą samą przypadłością zmagał się jej brat, Włodzimierz Wander, który zmarł we wrześniu 2022 r. Niestety nierozpoznająca bliskich siostra uznanego saksofonisty nie zdawała sobie już z tego sprawy. Śmierć muzyka wstrząsnęła jego jedyną córką, Dominiką Wikrent, która kilkanaście lat wcześniej musiała pożegnać też mamę, Danę Lerską.
"Ostatnio byłam z Bogusią w kontakcie telefonicznym, zanim została umieszczona w domu opieki. Był to prywatny dom, gdzie miała zapewnioną najlepszą opiekę. Krzysztof bardzo ją kochał i był wspaniałym mężem, zadbał o jej wygodę. Wcześniej się widywałyśmy, ale gdy się mieszka na innych kontynentach, to nie żyje się ze sobą na co dzień. Jej odejście nie jest zaskoczeniem, bo wiadomo wszystkim, że od kilku lat była w ciężkim stanie i nie poznawała najbliższych. Nie pamiętała, kim była... To bardzo trudne dla bliskiej rodziny, serce pęka" - przyznała Wikrent w rozmowie z portalem ShowNews.pl.
Kobieta nie kryła fascynacji legendą telewizji. "Dla mnie to największy szok, że ta choroba dotknęła właśnie ją, taką ikonę piękna i elegancji. Odebrała jej intelekt i pasję, którą była jej praca. Ciocia wydawała się niezłomna i nie do pokonania. Niestety, wobec choroby wszyscy jesteśmy równi. Nasze spotkania czy rozmowy telefoniczne były zawsze miłe. Żal wielki, że już z Bogusią się nie zobaczymy, nie porozmawiamy..." - powiedziała wspomnianemu serwisowi.
Bogumiła Wander kilka razy odwiedziła brata i jego rodzinę w Chicago. To właśnie to miasto, centrum amerykańskiej Polonii, wybrali oni na swoje miejsce do życia i aktywności zawodowej - założyli tam bowiem słynny klub "Cardinal", który funkcjonował w latach 1984-2003. Prezenterka podzieliła się z małą bratanicą cennymi radami dotyczącymi wyglądu.
"Wspominam ciocię jako damę, dobrze ubraną, zadbaną. Z naszych spotkań pamiętam, że zachowywała się z klasą. Kiedy odwiedzała tatę i mnie w Stanach, uczyła mnie, jak prawidłowo nakładać róż na policzki. Powiedziała mi też, że za czasów jej kariery w telewizji sama robiła swój makijaż, farbowała i podcinała włosy... Ciocia była dla mnie najbliższą rodziną... Była dwa czy trzy razy w USA. Odwiedziłam ją też w Warszawie, kiedy byłam w Polsce" - wyjawiła rozmówczyni ShowNews.pl.
Zobacz też:
Drugi mąż Bogumiły Wander kosztował ją wszystko. Wydziedziczył jej jedynego syna
Kim jest jedyny syn Bogumiły Wander? "W dniu jego ślubu dziewczyny płakały"
Życie uczuciowe Bogumiły Wander było niezwykle bogate. Jej ostatni mąż nazwał na jej cześć jacht