Budka Suflera wydała komunikat po śmierci Andrzejczaka. Łzy cisną się do oczu
Felicjan Andrzejczak, członek Budki Suflera, zmarł po walce z chorobą. O jego śmierci poinformowano 18 września. Wzruszający i pełen emocji komunikat po odejściu piosenkarza opublikował zespół Budka Suflera.
18 września media obiegła informacja o śmierci Felicjana Andrzejczaka. Wiadome było, że artysta już od jakiegoś czasu chorował, choć do ostatnich chwil był aktywny zawodowo. W sierpniu tego roku wystąpił nawet podczas Top Of The Top Festival. Andrzejczak, zanim podjął decyzję o rozpoczęciu solowej kariery, występował w roli członka zespołu Budka Suflera. Na Facebooku zespołu pojawił się pożegnalny wpis dla artysty.
W oficjalnym komunikacie od Budki Suflera czytamy, że żadne słowa nie są w stanie oddać tego, co się stało. Zespół podkreśla jednak wagę spuścizny po piosenkarzu i wskazuje, że jego twórczość przetrwa na zawsze.
"Dwadzieścia minut temu dotarła do nas bardzo smutna wiadomość o śmierci Felicjana Andrzejczaka. W takich chwilach nie mówi się nic. W milczeniu wyświetla nam się to, co dobrego nas ze sobą łączyło. Słyszymy tylko to, co pięknego wspólnie stworzyliśmy. Ta muzyka zostanie na zawsze. Dziękujemy ci Felku za każdy dźwięk. Rodzinie przesyłamy najszczersze wyrazy współczucia" - czytamy na Facebooku Budki Suflera.
Przypomnijmy, że po śmierci piosenkarza głos zabrał też sam Krzysztof Cugowski. Lider Budki Suflera przyznał, że brak mu słów, aby opisać towarzyszące mu emocje i złożył rodzinie kondolencje. "Kochany Felku, przyjacielu jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie... Nie mam słów, żeby cię pożegnać... Odpoczywaj w spokoju. Serce pęka... Droga rodzino przyjmij moje kondolencje" - napisał Krzysztof Cugowski na Facebooku.
Muzyka pożegnała także gwiazda lat 80. Izabela Trojanowska. Wokalistka przyznała, że trudno jest jej się pogodzić z nową rzeczywistością bez Andrzejczaka. "Felku kochany! Tyle wspólnych rozmów, tyle wspólnych koncertów... Trudno mi sobie wyobrazić, że więcej już nie będzie... Mam nadzieję, że kiedyś zobaczymy się po drugiej stronie. Romek Lipko na pewno już napisał dla nas jakieś piękne piosenki. Łącze wyrazy najgłębszego współczucia dla rodziny" - napisała piosenkarka i gwiazda "Klanu".
Krzysztof Skiba z kolei wystąpił z Felicjanem Andrzejczakiem jeszcze na początku roku. Wokalista przyznał w rozmowie z Pomponikiem, że muzyk wydał się być w świetnej formie i snuł plany na przyszłość. "Całkiem niedawno miałem z nim wspólny występ, w styczniu bądź w lutym, i on był bardzo dobrej formie, nie tylko wokalnej. Prezentował się bardzo żywotnie, był pełen energii, pełen poczucia humoru, pełen pomysłów. Mieliśmy okazję porozmawiać sobie w garderobie, pożartować (...), mówił o nagrywaniu nowych piosenek, o wypełnionym kalendarzu pełnym koncertów, mówił, że ma plany koncertowe" - zdradził Pomponikowi znany muzyk i felietonista.
Zobacz też:
Krzysztof Cugowski nie kryje rozgoryczenia. W jego wieku nie ma już innego wyjścia
Wyszła na jaw prawda o emeryturze Cugowskiego. "Listonosz by się uśmiał"
Cugowski nie może się z tym pogodzić. Niewesoło w domu lidera Budki Suflera
Krzysztof Cugowski porzucił dla niej żonę i został z niczym. "Szalone i nierozsądne"