Był gwiazdą telewizji, a teraz żyje w takich warunkach. Niewiarygodne, co go spotkało
Michał Malinowski jakiś czas temu zniknął z ekranów. Jak się okazuje, aktor zrobił sobie dość długą przerwę od pracy i postanowił całkowicie zmienić swoje dotychczasowe życie. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że młody artysta zajmuje się akurat tym.
Michał Malinowski zadebiutował na szklanym ekranie w 2010 roku w serialu "Ojciec Mateusz". Później widzowie mogli go zobaczyć produkcjach, takich jak: "Wszystko przed nami", "Na Wspólnej", "Pierwsza miłość", czy "Hotel 52".
Wiosną 2017 roku aktor wziął udział w "Tańcu z gwiazdami". W parze z Agnieszką Kaczorowską wywalczył wysokie piąte miejsce.
Być może mało kto wie, ale utalentowany aktor pod koniec 2019 roku wycofał się z życia publicznego i wyruszył w rejs po Oceanie Atlantyckim na własnoręcznie zrobionym jachcie.
Po kilku miesiącach żeglugi mężczyzna dotarł do wybrzeży Meksyku. Nie był to jednak koniec jego wędrówki.
"Skupiłem się na pracy, na karierze, na zarabianiu tych pieniędzy i bym się pewnie tak skupiał do dziś, gdybym przypadkiem nie odkrył, że są w Polsce ludzie, którzy sami budują łódki i sami tymi łódkami przepływają oceany i pomyślałem sobie wtedy, że skoro oni to robią, to ja też spróbuję" - tłumaczył Malinowski w materiale "Dzień dobry TVN".
Podróż Michała Malinowskiego pełna była wzlotów i upadków. Aktor w swojej wypowiedzi podkreślił, że wielokrotnie zmagał się z problemami oraz awariami technicznymi swojej łódki. W końcu przecież jako aktor, nie miał doświadczenia z tak trudnymi pracami technicznymi.
"Zamówiłem więc plany swojej wymarzonej łódki i wziąłem się do roboty. No ale przez całe swoje życie pracowałem na planach filmowych i raczej za wiele nie majsterkowałem, [...] postanowiłem się nie poddawać i walczyć o swoje marzenie i po jakimś czasie nauczyłem się, że nawet największy problem daje się rozwiązać" - przyznał.
Łódka Michała Malinowskiego otrzymała imię "Leila". Pojazd mimo swoich kompaktowych rozmiarów mieści w sobie wszystko, co potrzebne do życia. Na jej pokładzie znajdują się wydzielone pomieszczenia na kuchnię, łazienkę oraz pokój do pracy. Kajuta może pomieścić nawet sześć osób i każda z nich będzie mogła swobodnie funkcjonować. O niedogodnościach związanych z podróżowaniem łódką Malinowski mówi tak:
"Zrozumiałem, że są one po prostu częścią mojej nowej rzeczywistości i nauczyłem się z nimi żyć, a piękno tego nowego świata rekompensowało mi wszystkie niedogodności".
Projekt łódki Malinowskiego jest przemyślany tak, by można było podróżować nią w najdalsze zakątki świata.
"Wszystko przystosowane jest do tego, żeby nie latało podczas żeglugi na fali i żeby dało się tu mieszkać miesiącami zarówno w centrum dużego miasta, jak i na jakiejś bezludnej wyspie setki kilometrów od cywilizacji. Prąd generują panele słoneczne i przechowują akumulatory. Jest to bardzo mała przestrzeń, dlatego każdy centymetr kwadratowy powierzchni ma swoje zastosowanie, a nawet kilka" - mówił.
Kto by pomyślał, że tak wzięty aktor nagle zdecyduje się całkowicie rzucić swoją karierę na rzecz dalekiej podróży.
Zobacz też:
Wieniawa pokazała, jak wygląda jej zwykły dzień. Rozpętała burzę
Klaudia El Dursi pokazała "kilometrowy apartament". Fani kręcą nosem
Romanowska ubolewa nad cenami nieruchomości. Wciąż się łudzi [POMPONIK EXCLUSIVE]