Doda świętuje wyjątkowy dzień. To nie ona była w centrum zainteresowania
Doda ma powody do radości. 15 lutego ikona polskiego show-biznesu obchodziła swoje 41. urodziny. Oprócz wyjazdu w gronie najbliższych, personalizowanego tortu i ogromu prezentów, uwagę fanów zwrócił jeden szczegół.
Jak wyglądałby show-biznes bez niej? 15 lutego 1984 roku w podwarszawskim Ciechanowie na świat przyszła niekwestionowana królowa polskiej sceny muzycznej - Doda. Dwa dni temu wokalistka świętowała swoje 41 urodziny. Znana z charyzmy i niezwykłego talentu, postanowiła celebrować niecodzienną chwilę z wielkim przytupem.
Już na początku dnia artystka wybrała się na stok, by w towarzystwie trenera poćwiczyć umiejętności jazdy na nartach. Ubrana w czarny kombinezon i duże lustrzane okulary, szybko pochwaliła się sprytem i już po chwili z gracją śmigała z wysokiej góry.
Dalsza część dnia również obfitowała w niemałe atrakcje. W hotelu czekał na nią personalizowany pudrowo różowy tort z napisem "Królowa jest tylko jedna". Nie zabrakło balonów, kwiatów oraz tańców w towarzystwie najbliższych znajomych.
"Szykujemy się na góralskie party" - napisała w treści relacji, podkreślając, że wieczór dopiero się zaczyna.
Co ciekawe, nie tylko Doda była jedyną osobą obdarowaną w dniu urodzin. Jej psy - Wolfie i Foxy także otrzymały niewielki podarunek. To właśnie Wanda Rabczewska zadbała, by pupile wyglądały wyjątkowo. Podarowała im eleganckie biało-czarne ubranka, które idealnie komponowały się z uroczystą atmosferą dnia.
"Od mamy Wandy dostaliście takie piękne kubraczki na urodziny. Bardzo są zachwyceni, to są urodzeni modele" - wyznała na Instastory.
41-latka zachwycona wyglądem ukochanych psów, szybko pochwaliła się ich zdjęciem w instagramowej relacji. Artystka znana z wielkiej miłości do zwierząt, przyznała, że bez wahania zabiera je do góralskiej karczmy.
Zobacz też:
"Nie wierzę w to". Reżyser Dody nie ma złudzeń co do występu Steczkowskiej
Pachut przerwał milczenie w same urodziny Dody. W walentynki nie był sam
Doda udostępniła treść wiadomości głosowej od rodziców. Kilka godzin później stało się to