Doniesienia w sprawie Jabłczyńskiej nadeszły znienacka. Nikt w nią nie wierzył
Nie jest tajemnicą, że kilka lat temu aktorka Joanna Jabłczyńska postanowiła diametralnie zmienić swoje życie. Wbrew opiniom ludzi i nieprzychylnym komentarzom kupiła sporą działkę na wsi i postanowiła wyremontować znajdujący się na niej dom. W wywiadach z chęcią opowiadała o postępach w pracach i tym, z jakimi trudnościami musi się mierzyć. Mało kto jednak spodziewał się, że aktorka przez ostatnie miesiące przeżyła tak wiele.
Joanna Jabłczyńska dała się poznać szerokiej publiczności głównie dzięki dwóm kultowym rolom. Od 2003 roku występuje w roli Marty Konarskiej w serialu "Na Wspólnej". W pamięci widzów zapisała się także jako Tosia - córka głównej bohaterki w komedii romantycznej "Nigdy w życiu!".
Oprócz bycia aktorką Jabłczyńska spełnia się także jako radczyni prawna. Lata temu otworzyła w Warszawie własną kancelarię, która przynosi jej niemałe dochody.
W pewnym momencie życia aktorka stwierdziła jednak, że nie pasuje jej życie w wielkim mieście. Postanowiła podjąć dość ryzykowny krok i zamieszkać na wsi. Jabłczyńska 8 lat temu zdecydowała się na zakup stuletniego domu w miejscowości położonej około 100 km od Warszawy.
Decyzja ta nie spotkała się ze zbytnim entuzjazmem bliskich aktorki. Ci wręcz próbowali odradzać jej ten krok.
"Kiedy podjęłam decyzję o definitywnej przeprowadzce na wieś, musiałam dosłownie sprzeciwić się całemu światu. Nie było wokół mnie osób, które powiedziałyby że to dobry ruch. Większość podszeptywała, a nawet krzyczała, że taki ruch to koniec mojego życia zawodowego, towarzyskiego i po prostu głupota" - wyznała właśnie na Instagramie.
Joanna Jabłczyńska z wielkim entuzjazmem jednak opowiadała o remoncie domu i o tym, jak dobrze żyje jej się z dala od zgiełku miasta. W rozmowie z naszym portalem zachwalała własne uprawy, opowiadała o "królewskim kurniku", ale także wspominała, że w związku z pracami nad budynkiem spotkało ją wiele trudnych chwil.
Aktorka "Na Wspólnej" trzy lata temu definitywnie przeprowadziła się na wieś. Obecnie jest bardzo zadowolona z tego jak obecnie wygląda jej życie. Uwielbia pracować na roli, a przede wszystkim uprawiać własne warzywa.
"Nie smakują mi już inne jajka niż te od moich kur, pomidory spoza mojego ogrodu nie mają smaku" - pisała dalej w poście.
Jabłczyńska zdaje sobie jednak sprawę z tego, że życie, które ona wybrała, nie jest drogą dla wszystkich. Jak sama przyznaje i jej czasem jest trudno pogodzić obowiązki zawodowe z życiem na wsi.
"Choć przyznaję, że czasami przy kumulacjach wszelkich obowiązków logistyka jest ciężka, ale życie tutaj rekompensuje wszystko z ogromną nadwyżką. (...) Nie polecam każdemu takiego stylu życia, ale bardzo polecam zatrzymanie się, odizolowanie od sugestii innych i posłuchanie siebie" - zakończyła.
Zobacz też:
Joanna Jabłczyńska zaskoczyła fanów. "Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi"
Odkrycie w stuletnim domu Jabłczyńskiej. Nie miała o niczym pojęcia
Zdradzona przez ukochanego Jabłczyńska przerywa milczenie. Aż trudno uwierzyć, kogo za to wini